Śmiertelny strzał podczas policyjnej interwencji. Prokuratura zakończyła śledztwo

Taśma policyjna (zdjęcie ilustracyjne)
Do postrzelenia doszło w Warninie pod Koszalinem
Źródło: Google Maps
Prokuratura umorzyła sprawę śmiertelnego postrzelenia 35-latka podczas policyjnej interwencji w Warninie (Zachodniopomorskie). Jak od początku informowali funkcjonariusze, mężczyzna miał być agresywny i atakować policjantów, dlatego ci oddali strzały z broni palnej.

Alicja Macugowska-Kyszka z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie przekazała w poniedziałek, że sprawa śmiertelnego postrzelenia 35-latka przez policjanta została umorzona "ze względu na brak znamion czynu zabronionego". Do tragicznej interwencji doszło w listopadzie 2020 roku w Warninie pod Koszalinem. Na policję zadzwoniła wtedy kobieta z prośbą o pomoc z powodu agresywnego zachowania jej 35-letniego syna. Rodzice zabarykadowali się przed nim w pokoju.

Policjanci, którzy przyjechali na miejsce, zastali mężczyznę z nożami w rękach.

- Pomimo wezwania do odrzucenia niebezpiecznych przedmiotów mężczyzna zaatakował nimi funkcjonariuszy. W związku z tym policjanci oddali strzały ostrzegawcze, a następnie użyli broni w stosunku do napastnika. Jeden z oddanych strzałów ranił 35-latka – mówiła w listopadzie 2020 roku komisarz Monika Kosiec, oficer prasowy koszalińskiej policji.

Mężczyzny nie udało się uratować

Kula miała trafić 35-latka w okolice szyi. Na miejscu była wezwana już wcześniej karetka pogotowia. - Natychmiast załoga karetki i policjanci przystąpili do udzielenia pomocy medycznej mężczyźnie, jednak nie udało się przywrócić mu funkcji życiowych. 35-latek zmarł – dodała wtedy komisarz Kosiec.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO >>>

Jak w każdym tego typu przypadku śledczy badali zasadność użycia broni i okoliczności interwencji. Decyzja o umorzeniu sprawy nie jest prawomocna. Jak przekazała Macugowska-Kyszka, zostało już wniesione zażalenie.

Źródło: Google Maps
Czytaj także: