Sąd Okręgowy w Gdańsku rozpoczął we wtorek odczytywanie wyroku w procesie 23 osób, oskarżonych o oszustwa w portalu aukcyjnym. Potrwa to kilka dni. Grupa wyłudziła ok. pół miliona złotych na szkodę ok. 1100 użytkowników serwisu na terenie całej Polski.
Na ogłaszanie wyroku sąd poświęci prawdopodobnie kilka rozpraw. Potrwa to tak długo, ponieważ sąd musi najpierw przypomnieć akt oskarżenia, liczący ponad 300 stron, a dopiero potem może przejść do odczytywania samej wysokości kar.
W ciągu godziny wtorkowej rozprawy sąd, przed ogłoszeniem 20-minutowej przerwy, zdołał odczytać 25 z ponad 1300 zarzutów wobec oskarżonych.
Jak wyjaśnił dziennikarzom przewodniczący składu sędziowskiego Marek Kapała, w lipcu 2015 r. wejdą w życie nowe przepisy, które zwolnią sądy z obowiązku wcześniejszego odczytywania aktu oskarżenia w trakcie publikacji wyroku.
Podszywali się pod sprzedającego
Według prokuratury, oskarżeni obserwowali kończące się aukcje na portalu Allegro.pl. Następnie, za pomocą specjalnego oprogramowania wybierano osobę, z którą kontaktowano się podszywając za sprzedającego, informując na jakie konto powinny zostać wysłane pieniądze za wygrany w licytacji przedmiot.
Szukali "słupów" żeby oszukiwać ludzi
Ustalono, że inicjatorem całego przestępstwa był Sebastian H., który wykorzystywał rachunki bankowe wielu ludzi. Później, sposób na oszustwo został przejęty przez kolejną osobę, a ta wtajemniczała w proceder następną.
Kolejny członek grupy zajmował się uzyskiwaniem rachunków bankowych tj. werbowaniem „słupów”, a następny zakładał konta i przekazywał pieniądze od zwerbowanych pomocników na inny rachunek.
Poprosił o najwyższy wymiar kary
Dla Sebastiana H. prokuratura żąda sześciu lat więzienia. Tydzień temu oskarżony ten podczas mów końcowych ku zaskoczeniu wszystkich obecnych na sali powiedział, że żałując tego, co zrobił, prosi sąd o najwyższy wymiar kary.
Dla sześciu najbliższych współpracowników Sebastiana H. prokuratura wnioskuje o kary więzienia od dwóch do czterech lat, a dla reszty wyroków w zawieszeniu.
Większość oskarżonych, w tym główni organizujący przestępstwo, przyznali się do winy i złożyli wyjaśnienia. Zadeklarowali także chęć naprawienia wyrządzonych szkód. Pochodzą oni z Trójmiasta i innych miejscowości w Pomorskiem.
- Sieć internetowa stwarza pozory pełnej anonimowości wśród użytkowników internetu. Mam nadzieję, że ta sprawa stanie się przestrogą dla wielu osób – że o ile wydaje im się, że są anonimowi w sieci, to kary za takie czyny są bardzo realne – powiedział we wtorek dziennikarzom prokurator Daniel Dyczewski.
Śledczy umarzali pojedyncze sprawy oszustw grupy
Oszuści działali w okresie od grudnia 2008 r. do grudnia 2009 r. Do popełniania przestępstw wykorzystali 87 rachunków bankowych, zaś podczas logowań do internetu korzystali z programów zmieniających adres IP.
Sposób działania sprawców był na tyle skomplikowany, że przed podjęciem śledztwa przez Prokuraturę Okręgową w Gdańsku (akt oskarżenia trafił do sądu w czerwcu 2011 r. – red.) wiele jednostek prokuratur w całym kraju umarzało jednostkowe postępowania wobec niewykrycia sprawcy, bądź stawiało zarzut dokonania oszustwa internetowego właścicielowi rachunku, podczas gdy faktyczny sprawca w tym samym czasie korzystał już z innego rachunku bankowego i oszukiwał kolejne osoby.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: ws / Źródło: PAP