Kolejna osoba z zarzutami za toksyczne odpady nad Zatoką Gdańską

14.05 | Tysiące ton HCB, rakotwórczej substancji przywiezionej z Ukrainy, zrzucono pod płotem spalarni odpadów w Gdańsku. HCB może uszkadzać wątrobę, system immunologiczny i ogranicza wzrost liczby urodzeń. Hałda worów z niebezpieczną substancję znajduje się w odległości 100 metrów od Bałtyku. (UWAGA! TVN)
Były prezes Port Service usłyszał zarzuty
Źródło: Uwaga! TVN
Były szef firmy Port Service Krzysztof P. usłyszał prokuratorskie zarzuty. Firma składowała 22 tys. ton toksycznych odpadów na terenie w pobliży Zatoki Gdańskiej. To druga osoba, która usłyszała zarzuty w tej sprawie. Grozi mu do 5 lat więzienia.

- Zarzuty dotyczą nieprawidłowego postępowania z odpadami szkodliwymi dla zdrowia. Firma, której prezesem był podejrzany, składowała je w sposób, który mógł spowodować zagrożenie dla środowiska lub ludzi – informuje Grażyna Wawryniuk, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.

- Krzysztof P. nie przyznał się do stawianych zarzutów, nie odpowiadał na pytania prokuratorów i odmówił składania wyjaśnień – dodaje Wawryniuk.

Dwie osoby z zarzutami

4 lutego śledczy przedstawili w tej sprawie zarzut Annie G. - zastępcy dyrektora Departamentu Środowiska i Rolnictwa Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego. Kobieta podejrzana jest o niedopełnienie obowiązków związanych z wydaniem pozwolenia na zwiększenie przez Port Service powierzchni składowania odpadów, bez upewnienia się czy firma ta dysponuje odpowiednimi warunkami.

– Doprowadziła do tego, że doszło do nieprawidłowego magazynowania tych odpadów. Były przechowywane w popękanych workach i w miejscu do tego nieprzeznaczonym. Stwarzały tym samym zagrożenie dla zdrowia i życia wielu osób oraz ryzyko zanieczyszczenia środowiska – tłumaczy prokurator.

Dyrektor na urlopie

Jak poinformowała na początku lutego Małgorzata Pisarewicz, rzecznik prasowy Urzędu Marszałkowskiego, Anna G. obecnie przebywa na urlopie wypoczynkowym.

- Na obecnym etapie nie znane nam są przesłanki do stwierdzenia możliwości popełnienia przestępstwa w procedurze wydawania decyzji administracyjnych przez Departament Środowiska i Rolnictwa UMWP. Nie posiadając wiedzy na temat dowodów i informacji, będących w posiadaniu Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, które stanowiły podstawę jej decyzji, nie możemy jej komentować – tłumaczyła rzecznik.

5 lat więzienia

Annie G. i Krzysztofowi P. grozi do pięciu lat więzienia. Śledztwo Prokuratura Okręgowa w Gdańsku wszczęła z urzędu w maju ubiegłego roku po doniesieniach dziennikarzy programu "Uwaga! TVN". Informowali oni, że odpady - zawierające między innymi niebezpieczny dla zdrowia związek - heksachlorobenzen (HCB) - składowano na terenie Port Service w workach, z których część była nieszczelna i wyciekała z nich brunatna ciecz.

Ówczesny prezes zakładu, Krzysztof P., przekonywał, że odpady nie stanowią zagrożenia dla środowiska i zdrowia ludzi. Kilka miesięcy później właściciele Port Service odwołali go z funkcji prezesa.

W połowie ubiegłego roku sprawę ujawnili dziennikarze programu "Uwaga! TVN". Zobacz materiał:

Rakotwórcze odpady 100 m od Bałtyku

Rakotwórcze odpady 100 m od Bałtyku

Autor: md/par / Źródło: TVN24 Pomorze

Czytaj także: