Dwanaście rodzin wciąż nie może wrócić do swoich mieszkań po wielkim pożarze zabytkowego młyna w Starogardzie Gdańskim. Inspektor nadzoru budowlanego zlecił wyburzenie jednej ze ścian, która grozi zawaleniem na sąsiadujący z nim budynek.
Pożar zabytkowego młyna w Starogardzie Gdańskim wybuchł w niedzielne popołudnie. W akcji uczestniczyło 19 jednostek straży pożarnej. W czasie pożaru zawalił się dach i stropy młyna, a także część ścian wewnętrznych i jedna zewnętrzna. Pożar bardzo nadwyrężył też drugą zewnętrzną ścianę młyna, która grozi zawaleniem na sąsiadujący budynek.
Najpierw trzeba wyburzyć ścianę
Z tego powodu ewakuowano 12 rodzin, które obecnie czekają na możliwość powrotu do swoich mieszkań.
- Sam budynek i znajdujące się w nim mieszkania nie zostały w żaden sposób uszkodzone. Mimo to inspektor nadzoru budowlanego stwierdził, że powrót do mieszkań będzie możliwy dopiero po wyburzeniu ściany młyna, która grozi zawaleniem – informuje Zbigniew Toporowski z urzędu miasta w Starogardzie Gdańskim. – Wyburzanie tej ściany powinno rozpocząć się w środę – dodaje.
Toporowski zapewnił, że mieszkańcy nie muszą obawiać się o bezpieczeństwo swoich mieszkań, bo wejście do budynku zostało zaplombowane i przez całą dobę jest pilnowany przez strażników miejskich oraz prywatną firmę ochroniarską.
- Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to wszyscy będą mogli wrócić do mieszkań przed weekendem – stwierdza urzędnik.
7-osobowa rodzina straciła mieszkanie
Przez pożar młyna uszkodzony został inny sąsiadujący z nim budynek. Z powodu wysokiej temperatury ogniem zajął się dach domu, w którym zniszczone zostało jedno mieszkanie, w którym do niedzieli przebywała 7-osobowa rodzina.
- Tej rodzinie zaproponowaliśmy mieszkanie komunalne, ale jeszcze nie wiemy czy z tej propozycji skorzystają, czy będą szukać czegoś na własną rękę – informuje Toporowski.
Przyczyna pożaru nieznana
Nadal nie wiadomo, co będzie z ruinami po budynku młyna. – Jak dotąd nie ma decyzji o wyburzeniu całości. Ten młyn jest zabytkiem, więc z pewnością konserwator chciałby przyjrzeć się temu, co można jeszcze uratować. Jeszcze zbyt wcześnie, by jednoznacznie określić co stanie się z młynem – tłumaczy Toporowski.
Wciąż nie ustalono też przyczyny pożaru. – We wnętrzu budynku nadal jest sporo elementów, które stwarzają zagrożenie życia, więc niemożliwe jest dokładne badanie śladów – mówi Marcin Kunka, rzecznik starogardzkiej policji.
Autor: md/par/k / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: tvn24