Polsko-Rosyjska Szkoła pod Żaglami w rejs po Oceanie Atlantyckim wyruszyła w niedzielę około godziny 9:00, z dawnej bazy promowej Westerplatte. W morskiej podróży na żaglowcu Pogoria, trwającej dwa miesiące, bierze udział 32 uczniów z Polski i Rosji w wieku 15 lat. Rejs zakończy się we włoskim mieście Civitavecchia.
Polsko-rosyjski rejs odbywa się na trójmasztowej barkentynie Pogoria, o prawie 50-metrowej długości, na której Krzysztof Baranowski od wielu lat prowadzi polską Szkołę pod Żaglami.
- Ten rejs jest nagrodą za całoroczną pracę dla innych. Warunkiem uczestnictwa w Szkole pod Żaglami jest wcześniejszy rok spędzony w wolontariacie. Ta młodzież jest szczególna: oni się już zasłużyli. Taki rejs zmienia potem w znaczący sposób życie młodych ludzi. Uzyskują dzięki niemu inną optykę patrzenia na świat - wyjaśnił Baranowski.
Szkoła na morzu
Podczas rejsu będzie się odbywała normalna nauka; na żaglowcu będzie czterech nauczycieli, dwóch z Polski i dwóch z Rosji.
Uczniowie, poza realizacją programu szkolnego, mają poznawać kulturę Polski i Rosji, m.in. historię i literaturę piękną.
Finał we włoskim porcie
Podróż, która rozpoczęła się 1 września, ma zakończyć się 26 października we włoskim porcie Civitavecchia nad Morzem Tyrreńskim. W zależności od pogody i kierunku wiatru planowane są wizyty w portach: Ronne na Bornholmie, Stavanger w Norwegii, Lervik na Szetlandach, Vigo w Hiszpanii, Setubal w Portugalii, Gibraltar, Cartagena, Ibiza, Vilanova, Monaco, Bonifacio, Fiumicino.
W rejsie bierze udział 16 polskich i 16 rosyjskich piętnastolatków (po osiem chłopców i dziewczynek z każdego kraju). Uczniowie z Rosji mieszkają w Obwodzie Kaliningradzkim.
W Polsce rejs można śledzić na stronie internetowej Centrum Polsko-Rosyjskiego Dialogu i Porozumienia www.cprdip.pl. W Rosji relacje z morskiej przygody będzie przekazywać "Komsomolska Prawda".
"Wszystko zmieniła jedna wachta"
Swoimi wspomnieniami z ubiegłorocznego rejsu "Pogorią" ze Świnoujścia do Genui we Włoszech podzieliła się Tatiana Szychowcowa, która płynęła na żaglowcu w towarzystwie swojego rosyjskiego kolegi Jelisieja Kosariewa i 30 uczniów z Polski.
- Przez dwa tygodnie było nam bardzo ciężko, dlatego, że nie mówiliśmy po angielsku i nie rozumieliśmy nic po polsku. Wszystko się zmieniło, kiedy oboje mieliśmy wachtę w kuchni i przy wydawaniu posiłków usłyszeliśmy od polskich dzieci rosyjskie słowo spasiba (dziękuję - PAP). To był niezapomniany dzień. Polska bardzo mi się podoba, polubiłam polskich ludzi i kulturę - mówiła młoda Rosjanka.
Nowy żaglowiec za 30 mln zł?
Podczas sobotniej konferencji prasowej kpt. Baranowski przedstawił pomysł na budowę nowego żaglowca, który służyłby Szkole pod Żaglami. - Model jest gotowy, stocznia jest przygotowana. Brakuje odważnych ludzi, którzy chcieliby to wesprzeć. Nie mówię pieniędzmi, bo te się znajdą. Chodzi o to, żeby zaangażować swój autorytet - wyjaśnił.
Baranowski dodał, że projekt żaglowca, który mógłby zastąpić 33-letnią Pogorię, przygotował mieszkający w Nowej Zelandii Tomasz Głowacki. Jednostkę chce wybudować stocznia Marine Projects z Gdańska. Jej szacunkowy koszt to ok. 30 mln zł.
"Pływające placówki dyplomatyczne Polski"
Ideę budowy nowego żaglowca poparł minister kultury i dziedzictwa narodowego Bogdan Zdrojewski. - Bardzo się identyfikuję z takimi projektami. To są pływające placówki dyplomatyczne Polski, z najlepszym znakiem jakościowym - wyjaśnił.
Autor: ws,dp/mz / Źródło: PAP, TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia CC BY - 3.0 | Marcin Sochacki