Słupska prokuratura skierowała akt oskarżenia przeciwko byłym już funkcjonariuszom Inspekcji Transportu Drogowego. 33-letniego Marcina Ł. i 35-letniego Adama P. oskarżono o przyjmowanie łapówek. Funkcjonariusze mieli pomagać tak przygotowywać dokumenty firmom transportowym, aby te podczas kontroli ITD nie płaciły kar. Trzecią osobą oskarżoną w tej sprawie była Martyna K., która pomagała inspektorom.
- Oskarżyliśmy o przekroczenie uprawnień dla korzyści majątkowych oraz osobistych dwóch byłych funkcjonariuszy słupskiego oddziału ITD oraz 23-letnią Martynę K., która według ustaleń pomagała w nielegalnych działaniach tych inspektorów - poinformował Jacek Korycki, rzecznik słupskiej prokuratury okręgowej.
- Wszystkim grozi do 10 lat pozbawienia wolności - dodał. Jak mówił Korycki, kobieta przyznała się do winy, zatrzymani inspektorzy nie przyznali się do winy.
Pomagali unikać kar
Jak informują śledczy, mężczyźni założyli na podstawioną osobę firmę, która zajmowała się m.in. rozliczaniem pracy kierowców. Firmy transportowe, które korzystały z jej usług, mogły liczyć na to, że ewentualne nieprawidłowości w dokumentacji, za które normalnie groziłyby kary finansowe, podczas kontroli ITD zostaną niezauważone lub potraktowane z dużą pobłażliwością.
- Te działania inspektorów bezpośrednio prowadziły do unikania czy też obniżania przewidywanych za uchybienia kar finansowych, co z kolei powodowało uszczuplenia dochodu budżetu państwa - wyjaśnił Korycki.
Łapówki, drewno, wędliny za mniejsze kary?
Według prokuratury początkowo inspektorzy działali sami, a od września 2012 roku swoją działalność zaczęli prowadzić w ramach firmy Martyny K. - Oni pozyskiwali klientów, uzgadniali warunki i koszty obsługi firm, zaś Martyna K. zawierała stosowne umowy czy uzyskiwała dokumentację. Za wykonanie usług przygotowujących do ewentualnych kontroli przedsiębiorcy przekazywali na rzecz firmy kwoty wynegocjowane przez inspektorów - wyjaśniał rzecznik prokuratury.
W ten sposób byli funkcjonariusze mieli "obsłużyć" 17 przedsiębiorców z terenu Słupska i powiatu słupskiego, w zamian uczestnicząc w organizowanych przez nich spotkaniach towarzyskich.
- Adam P. miał też przyjąć obietnicę korzyści w postaci 10 m sześc. drewna opałowego w zamian za odstąpienie od kontroli drogowej oraz 600 zł w zamian za przygotowanie firmy do kontroli, oraz wyroby wędliniarskie wartości 120 zł za przygotowanie dokumentacji - poinformował Korycki.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: ws/i / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: Inspekcja Transportu Drogowego