Mały chłopiec w sklepie zakrztusił się ciastkiem. "Nie było chwili do stracenia, to mogło się źle skończyć"

Wszystko działo się 23 czerwca w lokalnym markecie w Iławie (województwo warmińsko-mazurskie). Policja jednak dopiero teraz opublikowała nagranie ze sklepowego monitoringu, na którym widać całe zdarzenie. Kobieta była z dzieckiem na zakupach. Chłopiec, który siedział w wózku, ugryzł kawałek ciastka i zaczął się dusić.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

- W sklepie było w tym czasie głośno. Mama dziecka próbowała mu pomóc, jednak nie przynosiło to skutku. Dramatyczną sytuację zauważyła i na nią zareagowała sierż. szt. Karolina Jachowska, która w czasie wolnym też robiła zakupy w tym miejscu. Policjantka bez chwili wahania wzięła chłopca na ręce i przystąpiła do udzielania mu pierwszej pomocy - mówi asp. Joanna Kwiatkowska z Komendy Powiatowej Policji w Iławie.

Funkcjonariuszka wyciągnęła najpierw z buzi dziecka kawałek ciastka, później pochyliła je głową w dół i klepiąc po plecach próbowała odblokować mu drogi oddechowe.

- Nie było czasu do stracenia, ponieważ takie zadławienie może szybko skończyć się tragedią. Gdy po chwili dziecko zaczęło normalnie oddychać, policjantka przekazała je mamie. Dzięki udzieleniu skutecznej pomocy wszystko dobrze się skończyło - dodała Kwiatkowska.

Obsługa sklepu wezwała na miejsce karetkę pogotowia. Medycy zbadali chłopca i, jak się okazało, wszystko było w porządku. - Chłopiec cały i zdrowy wrócił w objęcia mamy - podsumowała oficer prasowa.