- Wyganiają dzieci ze szkoły i cytują formułkę, że postępują zgodnie z zasadami. To jest skandal, żeby w takiej sytuacji dzieci były po prostu do domu odsyłane - mówi pan Grzegorz, który odebrał dzisiaj swoje dzieci ze szkoły w Gryfinie przed zakończeniem zajęć, bo dyrektorka placówki zaapelowała o to w specjalnym komunikacie. Pierwszą informację o zdarzeniu otrzymaliśmy na Kontakt 24.
"Szanowni Państwo, jeżeli istnieje taka możliwość, proszę jak najszybciej odebrać swoje dziecko ze szkoły (przed zakończeniem zajęć). Wynika to z tego, że u jednej z naszych uczennic pojawiły się objawy chorobowe, które spowodowały, że jest pod opieką specjalistycznego szpitala. Postępujemy zgodnie z wytycznymi Głównego Inspektora Sanitarnego. Na bieżąco będziemy Państwa informować o sytuacji. Dyrektor Szkoły Danuta Bus".
Taki komunikat pojawił się dzisiaj na stronie szkoły podstawowej numer 3 w Gryfinie w województwie zachodniopomorskim.
W rozmowie z nami Danuta Bus wyjaśniła: - Uczennica kilkanaście dni temu wróciła ze Szwajcarii i dziś rano zgłosiła się do pielęgniarki z gorączką i bólem głowy. Dziecko trafiło do szpitala na Arkońskiej w Szczecinie. Rodzice dostali informację przez e-dziennik, żeby jak najszybciej zabrać dzieci.
W szkole uczy się 840 uczniów. Łącznie z nauczycielami i pracownikami placówkę musiało opuścić tysiąc osób. - Rodzice dzieci zabrali dzieci w tempie dla siebie możliwe najszybszym. Jest jeszcze ósemka, ale rodzice są już w drodze. Czyścimy szkołę - dodała dyrektorka.
Gryfino: uczennica wróciła ze Szwajcarii
- Wyganiają dzieci ze szkoły i cytują formułkę, że postępują zgodnie z zasadami. To jest skandal, żeby w takiej sytuacji dzieci były po prostu do domu odsyłane - mówi pan Grzegorz, który odebrał dzisiaj dwoje dzieci ze szkoły w Gryfinie. Skontaktował się z nami przez Kontakt24.
Próbowaliśmy potwierdzić podejrzenie zakażenia koronawirusem u Agnieszki Muchly-Łagosz, rzeczniczki wojewody zachodniopomorskiego. - Urząd nie przeprowadza żadnej ewakuacji - powiedziała. - Ewakuacja szkoły podstawowej numer 3 w Gryfinie jest wyłącznie inicjatywą pani dyrektor. Nie było to konsultowane z urzędem wojewódzkim.
O godzinie 15 w urzędzie miasta odbyło się spotkanie sztabu kryzysowego i nadeszły wyniki badań uczennicy. - Ma grypę typu B - ogłosił wiceburmistrz Gryfina Paweł Nikitiński. - Szkoła w Gryfinie będzie funkcjonować normalnie, zajęcia będą odbywać się tak jak zostały zaplanowane. Dzieci wracają bezpiecznie do szkoły w poniedziałek.
Rawa Mazowiecka: 11-latka zmarła w szpitalu
W minioną niedzielę burmistrz Rawy Mazowieckiej Piotr Irla zarządził dezynfekcję szkoły podstawowej numer 1 z powodu śmierci 11-letniej uczennicy.
Tragedia zdarzyła się w szpitalu w sobotę, w poniedziałek wiadomo było, że przyczyną były powikłania po grypie. Co zatem było powodem dezynfekcji?
- Mieliśmy ogólną informację, że uczennica trafiła na szpitalny oddział zakaźny - powiedział nam Irla. Ta informacja pochodziła od dyrektorki szkoły. Jak przyznaje burmistrz, ani on, ani dyrektorka nigdzie tego nie zweryfikowali, a wystarczyło zadzwonić do rzeczniczki wojewody łódzkiego Dagmary Zalewskiej. - Dziewczynka nigdy nie była diagnozowana pod kątem koronawirusa i nie trafiła na oddział zakaźny - powiedziała nam Zalewska.
Mając już tę wiedzę, Irla zarządził dezynfekcję wszystkich szkół i przedszkoli w Rawie. - Wolałem podjąć jakąś decyzję, niż spotkać się potem z zarzutami, że nic nie zrobiłem - wyjaśnia dzisiaj burmistrz.
Zalewska: - Nie zarządza się dezynfekcji po grypie. To może wywołać lęk, że coś się zadziało. Przez takie nieodpowiedzialne działanie wszystkim udziela się panika.
Świdnica: ośmiolatek był na feriach w Berlinie
Blisko do wybuchu paniki mogło być w szkole podstawowej numer 8 w Świdnicy. Tamtejszy urząd miasta wydał dzisiaj komunikat:
„Jeden z uczniów Szkoły Podstawowej nr 8 w Świdnicy ma objawy grypopodobne i w związku z tym, że w ostatnim czasie dziecko przebywało za granicą, to skierowane zostało na specjalistyczne badania do szpitala we Wrocławiu. Wyniki testów będą znane najprawdopodobniej w niedzielę i wtedy podjęte zostaną ewentualne dalsze decyzje. Prosimy o zachowanie spokoju w Państwa przekazach medialnych. Na chwilę obecną nie ma powodów do paniki, zajęcia w szkole odbywają się dzisiaj zgodnie z planem.”
Jak poinformowała dyrektorka Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w tym mieście, informacja ta nadeszła od dyrektora pogotowia wczoraj wieczorem. Pacjent to ośmiolatek, który dwa tygodnie temu wrócił z Berlina. Odtąd chodził do szkoły, bo nic niepokojącego się nie działo. Ale wczoraj miał wszystkie objawy koronawirusa. Obecnie jest na obserwacji, jest przy nim matka. Na obserwację trafił również ojciec.
Dzisiaj rano sanepid poinformował o sytuacji prezydenta miasta i dyrektorkę szkoły. Rekomendował wstrzymanie zajęć lekcyjnych oraz prosił rodziców dzieci, które mają objawy grypopodobne, aby się zgłaszali.
Zajęcia w szkole odbywały się dzisiaj zgodnie z planem
- Zostaliśmy oficjalnie poinformowani przez dyrektora świdnickiego sanepidu o podejrzeniu zarażenia koronawirusem u jednego z uczniów, który ferie zimowe spędził za granicą - powiedziała portalowi świdnica24 dyrektorka SP 8 Małgorzata Gryń-Chlebicka. - W tej chwili trwają badania. Rekomendowałam rodzicom wcześniejsze odebranie dzieci ze szkoły. Podkreślam, to na razie tylko podejrzenie. Szkoła dzisiaj będzie funkcjonowała do planowego zakończenia lekcji. Wyniki testów mają być znane w niedzielę i wówczas podejmę decyzję, czy zajęcia będą w poniedziałek prowadzone normalnie czy zostaną odwołane – dodała.
Oława: uczeń wrócił z Niemiec
Zajęcia z powodu podejrzenia koronawirusa u jednego z uczniów zostały odwołane w Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego w Oławie.
- Uczeń wrócił z Niemiec z obszaru, gdzie występował koronawirus. Od poniedziałku chodził do szkoły, wczoraj został w domu bo miał gorączkę i źle się czuł. Wychowawca o sytuacji poinformował dyrekcję, ta zaś poinformowała sanepid. Uczeń został przewieziony do szpitala we Wrocławiu. Po rozmowie ze starostą i sanepidem dyrektor zdecydowała się zamknąć szkołę. Uczniowie opuścili szkołę po długiej przerwie, rodzice zostali poinformowani. Zajęcia zostaną wznowione po otrzymaniu wyników - powiedziała nam Maria Domaradzka, dyrektorka Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego w Oławie.
Szkoła ma 600 uczniów.
Mydło i woda
Minister edukacji Dariusz Piontkowski, powołując się na zalecenia Państwowego Inspektora Sanitarnego, przypominał, że dyrektorzy placówek szkolnych mają obowiązek zapewnić dostęp do mydła i bieżącej wody w szkołach.
- Mycie rąk pomaga w zwalczaniu tej choroby. Ten wirus jest słaby, nieodporny na podstawowe środki higieny - mówił minister. - Gdyby pojawiło się prawdopodobieństwo, że uczeń, nauczyciel czy rodzic jest chory, to ten chory powinien zgłosić się do najbliższej stacji sanitarno-epidemiologicznej bądź do szpitalnego oddziału zakaźnego, a osoby, które miały z nim bezpośredni kontakt przez dłuższy czas, rodzina, przyjaciele, koledzy koleżanki z klasy, współlokatorzy z internatu, powinny mieć na wszelki wypadek domową kwarantannę. Dyrektor w porozumieniu z sanepidem może zamknąć szkołę na kilka godzin, aby dokonać dezynfekcji, umyć ławki, krzesła, klamki tak, by wirusy nie były przenoszone. Taka akcja powinna je unieszkodliwić i następnego dnia można spokojnie z pomieszczeń korzystać.
Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: TVN24