W Golubiu-Dobrzyniu (województwo kujawsko-pomorskie) policjanci z Płocka (województwo mazowieckie) próbowali zatrzymać dwóch podejrzewanych o kradzieże i włamania. Doszło do pościgu, w którego czasie uciekający staranowali radiowóz. Poszkodowany został policjant. Ze strony funkcjonariuszy padły strzały.
Jak powiedziała w piątek w rozmowie z TVN24 podinspektor Katarzyna Kucharska, rzeczniczka mazowieckiej policji, dzień wcześniej, w czwartek wieczorem, w Golubiu-Dobrzyniu funkcjonariusze z Komendy Miejskiej Policji w Płocku interweniowali w związku ze zgłoszeniem o kradzieży z włamaniem do mieszkania.
- Sprawcy wykradli pieniądze oraz biżuterię. O zdarzeniu tym dowiedzieli się policjanci z Płocka, którzy podjęli decyzję o zatrzymaniu podejrzewanych mężczyzn. W trakcie pościgu jeden z policjantów chwycił pasażera pojazdu, którym chcieli odjechać sprawcy. W tym momencie kierowca ruszył, a policjant znalazł się wewnątrz pojazdu. Sprawcy, uciekając, staranowali nieoznakowany radiowóz, którym policjanci chcieli im uniemożliwić przejazd. Po staranowaniu, z samochodu sprawców wypchnięty został policjant, który doznał drobnych obrażeń i wymagał pomocy medycznej - mówi w rozmowie z tvn24 podinspektor Katarzyna Kucharska.
Policjanci oddali strzały
Jak dodaje policjantka, pozostali funkcjonariusze oddali strzały w opony, dzięki czemu pojazd został unieruchomiony.
- Sprawcy porzucili samochód, uciekając pieszo. Do późnych godzin nocnych trwały poszukiwana z zaangażowaniem policjantów kilku jednostek z województwa kujawsko-pomorskiego oraz policjantów z Płocka. Wykorzystywani byli między innymi przewodnicy z psami tropiącymi oraz policyjny śmigłowiec - podkreśla rzeczniczka prasowa mazowieckiej policji.
Cały czas trwa obława za poszukiwanymi mężczyznami.
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24