Funkcjonariusze z Placówki Straży Granicznej w Gołdapi poinformowali o zatrzymaniu rodziny, która przekroczyła granicę w miejscu niedozwolonym. Mieszkańcy obwodu kaliningradzkiego chcieli dostać się do Niemiec.
31 maja w nocy Placówka Straży Granicznej w Gołdapi została poinformowana przez swoich rosyjskich odpowiedników o tym, że zadziałały urządzenia sygnalizacyjne zamontowane na granicy. Detektory zaobserwowały ruch na przejściu granicznym w miejscu, gdzie nikogo nie powinno być.
Na "zieloną granicę" z obwodem kaliningradzkim skierowane zostały patrole oraz pojazd obserwacyjny wyposażony w kamerę na podczerwień. Szybko zaobserwowano trzy skradające się osoby. Od czasu do czasu chowały się w zaroślach lub wąwozach.
Przez Polskę do Niemiec
- 54-letni mężczyzna, 40-letnia kobieta i 14-letni ich syn zostali zatrzymani. Jak przyznali, chcieli pojechać autobusem z Gołdapi w głąb kraju, następnie do Niemiec. Cel migracyjny potwierdzały też znalezione przy obcokrajowcach dokumenty osobiste – informuje kapitan Mirosława Aleksandrowicz, rzecznik Warmińsko-Mazurskiego Oddziału Straży Granicznej.
Rosjanie złożyli wyjaśnienia w sprawie nielegalnego przekroczenia granicy i zawnioskowali o dobrowolne poddanie się karze. Na rodzinę nałożono karę czterech miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym jej zawieszeniem na okres dwóch lat.
We wtorek rodzina została przekazana rosyjskim służbom.
Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: Warmińsko-Mazurska Straż Graniczna