Musieli zamalować filmowy mural z braćmi Kaczyńskimi

Braci Kaczyńskich przemalowali na Chaplina i Doktora Zło
Braci Kaczyńskich przemalowali na Chaplina i Doktora Zło
Źródło: tvn24

Mural przedstawiający braci Kaczyńskich miał się pojawić wśród obrazów, na których pokazano kadry związane z polskim kinem. Studenci z ASP zamiast nastoletnich aktorów umieścili na rysunku dorosłych polityków. Dlatego kazano im mural przemalować. Nie wyszło to zręcznie, bo "Charlie Chaplin" i "Doktor Zło" bardziej przypominają premiera i prezydenta, niż amerykańskich aktorów.

Murale przedstawiające historię polskiego kina pokryły główną ścianę w holu Gdyńskiego Centrum Filmowego oraz ściany przejścia podziemnego. Wykonali je studenci gdańskiej ASP, którzy pracowali pod okiem prof. Macieja Świeszewskiego. - To bezprecedensowa praca, coś zupełnie niezwykłego - tym bardziej, że w nietypowej przestrzeni - mówi opiekun studentów.

O profesorze głośno zrobiło się w czerwcu tego roku, kiedy to w ostatniej chwili z niejasnych do końca powodów wstrzymano transport jego dzieła "Ostatnia wieczerza" do Mediolanu, gdzie miała być ozdobą polskiego pawilonu na Expo.

Musieli zamalować swój mural

Wśród kadrów, które zdobią ściany powstawał mural nawiązujący do filmu z 1962 roku - "O dwóch takich, co ukradli Księżyc", w którym główne role zagrali Lech i Jarosław Kaczyńscy.

– Przedstawiliśmy naszą interpretację tego filmu i malowaliśmy. Potem okazało się, że musimy zamalować naszą pracę, bo, jak się dowiedzieliśmy, mural mógł się kojarzyć z polityką – opowiada Sebastian Choromański, jeden z autorów muralu.

Zapewnia, że wszystkie projekty murali wcześniej zostały zatwierdzone przez Gdyńskie Centrum Filmowe.

"Musiało nam umknąć to, jak wygląda projekt studentów"

Decyzję o zamalowaniu pracy studentów podjęły właśnie władze GCF. – Faktycznie trzeba było zamalować ten fragment powstającego muralu, bo nie został przez nas zatwierdzony. W natłoku spraw i projektów podczas otwarcia centrum musiało nam jakoś umknąć, jak wygląda projekt studentów – twierdzi Magdalena Jacoń z Gdyńskiego Centrum Filmowego.

Wszystkie obrazy na muralu przedstawiają kadry z polskich filmów, poza jednym. Na fragmencie muralu przedstawiającym "Dwóch takich..." zamiast nastoletnich braci Kaczyńskich pojawili się dorośli politycy. Właśnie to nie spodobało się GCF.

– Na muralu był wizerunek dorosłych braci Kaczyńskich, a wiemy, że grając w filmie tak przecież nie wyglądali – zaznacza i dodaje, że centrum nie chce by kojarzono to miejsce z polityką. – Ta praca cały czas nie jest ukończona, więc pewnie czeka ją jeszcze niejedna poprawka, ale w tym przypadku musieliśmy zareagować od razu – ocenia.

Dlaczego studenci zdecydowali się sięgnąć po wizerunki polityków, zamiast sięgnąć po kadr z filmu w którym bracia Kaczyńscy zagrali mając po 12 lat? Tego twórcy muralu nie chcą wyjaśniać. Ucinają, że "taka była wizja artystyczna". – Wizerunek braci Kaczyńskich, który namalowaliśmy nie był, według nas, niestosowny. Nie chcieliśmy nikogo urazić – przekonuje Sebastian Choromański.

Mural „był niepoprawny politycznie”
Mural „był niepoprawny politycznie”
Źródło: tvn24

Prezydent obejrzał mural, ale "nie zajmował się tym tematem"

Według studentów wpływ na decyzję o zakryciu wizerunku braci Kaczyńskich miały mieć też władze Gdyni.

– Na parking któregoś dnia przyjechał prezydent Wojciech Szczurek, oglądał prace, a chwilę później my dostaliśmy informację, że musimy zamalować nasz mural – twierdzi autor muralu.

Z kolei rzeczniczka prezydenta Gdyni przekonuje, że prezydent nie interweniował w sprawie murali.

– Nie zajmował się tym tematem i nie podejmował w tej kwestii żadnych decyzji – informuje Joanna Grajter.

Są Charlie Chaplin i doktor Zło

W miejscu muralu z wizerunkiem barci Kaczyńskich są teraz Charlie Chaplina oraz Doktor Zło – fikcyjna postać filmowa grana przez kanadyjskiego komika Mike’a Myersa w serii filmów o Austinie Powersie, parodiujących kino detektywistyczne z lat 60.

- Musieliśmy coś wymyślić i tylko oni przyszli nam do głowy. Nie chcieliśmy usuwać jeszcze księżyca, a u Chaplina był księżyc, więc zapadła decyzja - wyjaśnia Sebastian Choromański.

Fragment muralu wyróżnia się w dalszym ciągu, bo przeróbka nie wyszła zbyt zręcznie. W "Chaplinie" trudno rozpoznać Chaplina. "Doktor Zło" rysami też bardziej przypomina znanego polityka, niż postać z filmu. Dodatkowo z polską kinematografią niewiele mają wspólnego.

– Cała historia jest dziwna, bo kolejny raz pojawia się w tym kraju pewien rodzaj cenzury. Przecież to była artystyczna interpretacja młodych ludzi, nowego pokolenia, a nie jakiś manifest polityczny – przekonuje prof. Maciej Świeszewski.

Z braci Kaczyńskich zrobili Chaplina i Doktora Zło
Z braci Kaczyńskich zrobili Chaplina i Doktora Zło
Źródło: tvn24

Murale przedstawiające historię polskiego kina pokryły główną ścianę w holu Gdyńskiego Centrum Filmowego

Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.

Autor: Wioleta Stolarska / Źródło: TVN24 Pomorze

Czytaj także: