Mural przedstawiający braci Kaczyńskich miał się pojawić wśród obrazów, na których pokazano kadry związane z polskim kinem. Studenci z ASP zamiast nastoletnich aktorów umieścili na rysunku dorosłych polityków. Dlatego kazano im mural przemalować. Nie wyszło to zręcznie, bo "Charlie Chaplin" i "Doktor Zło" bardziej przypominają premiera i prezydenta, niż amerykańskich aktorów.
Murale przedstawiające historię polskiego kina pokryły główną ścianę w holu Gdyńskiego Centrum Filmowego oraz ściany przejścia podziemnego. Wykonali je studenci gdańskiej ASP, którzy pracowali pod okiem prof. Macieja Świeszewskiego. - To bezprecedensowa praca, coś zupełnie niezwykłego - tym bardziej, że w nietypowej przestrzeni - mówi opiekun studentów.
Musieli zamalować swój mural
Wśród kadrów, które zdobią ściany powstawał mural nawiązujący do filmu z 1962 roku - "O dwóch takich, co ukradli Księżyc", w którym główne role zagrali Lech i Jarosław Kaczyńscy.
– Przedstawiliśmy naszą interpretację tego filmu i malowaliśmy. Potem okazało się, że musimy zamalować naszą pracę, bo, jak się dowiedzieliśmy, mural mógł się kojarzyć z polityką – opowiada Sebastian Choromański, jeden z autorów muralu.
Zapewnia, że wszystkie projekty murali wcześniej zostały zatwierdzone przez Gdyńskie Centrum Filmowe.
"Musiało nam umknąć to, jak wygląda projekt studentów"
Decyzję o zamalowaniu pracy studentów podjęły właśnie władze GCF. – Faktycznie trzeba było zamalować ten fragment powstającego muralu, bo nie został przez nas zatwierdzony. W natłoku spraw i projektów podczas otwarcia centrum musiało nam jakoś umknąć, jak wygląda projekt studentów – twierdzi Magdalena Jacoń z Gdyńskiego Centrum Filmowego.
Wszystkie obrazy na muralu przedstawiają kadry z polskich filmów, poza jednym. Na fragmencie muralu przedstawiającym "Dwóch takich..." zamiast nastoletnich braci Kaczyńskich pojawili się dorośli politycy. Właśnie to nie spodobało się GCF.
– Na muralu był wizerunek dorosłych braci Kaczyńskich, a wiemy, że grając w filmie tak przecież nie wyglądali – zaznacza i dodaje, że centrum nie chce by kojarzono to miejsce z polityką. – Ta praca cały czas nie jest ukończona, więc pewnie czeka ją jeszcze niejedna poprawka, ale w tym przypadku musieliśmy zareagować od razu – ocenia.
Dlaczego studenci zdecydowali się sięgnąć po wizerunki polityków, zamiast sięgnąć po kadr z filmu w którym bracia Kaczyńscy zagrali mając po 12 lat? Tego twórcy muralu nie chcą wyjaśniać. Ucinają, że "taka była wizja artystyczna". – Wizerunek braci Kaczyńskich, który namalowaliśmy nie był, według nas, niestosowny. Nie chcieliśmy nikogo urazić – przekonuje Sebastian Choromański.
Prezydent obejrzał mural, ale "nie zajmował się tym tematem"
Według studentów wpływ na decyzję o zakryciu wizerunku braci Kaczyńskich miały mieć też władze Gdyni.
– Na parking któregoś dnia przyjechał prezydent Wojciech Szczurek, oglądał prace, a chwilę później my dostaliśmy informację, że musimy zamalować nasz mural – twierdzi autor muralu.
Z kolei rzeczniczka prezydenta Gdyni przekonuje, że prezydent nie interweniował w sprawie murali.
– Nie zajmował się tym tematem i nie podejmował w tej kwestii żadnych decyzji – informuje Joanna Grajter.
Są Charlie Chaplin i doktor Zło
W miejscu muralu z wizerunkiem barci Kaczyńskich są teraz Charlie Chaplina oraz Doktor Zło – fikcyjna postać filmowa grana przez kanadyjskiego komika Mike’a Myersa w serii filmów o Austinie Powersie, parodiujących kino detektywistyczne z lat 60.
- Musieliśmy coś wymyślić i tylko oni przyszli nam do głowy. Nie chcieliśmy usuwać jeszcze księżyca, a u Chaplina był księżyc, więc zapadła decyzja - wyjaśnia Sebastian Choromański.
Fragment muralu wyróżnia się w dalszym ciągu, bo przeróbka nie wyszła zbyt zręcznie. W "Chaplinie" trudno rozpoznać Chaplina. "Doktor Zło" rysami też bardziej przypomina znanego polityka, niż postać z filmu. Dodatkowo z polską kinematografią niewiele mają wspólnego.
– Cała historia jest dziwna, bo kolejny raz pojawia się w tym kraju pewien rodzaj cenzury. Przecież to była artystyczna interpretacja młodych ludzi, nowego pokolenia, a nie jakiś manifest polityczny – przekonuje prof. Maciej Świeszewski.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: Wioleta Stolarska / Źródło: TVN24 Pomorze