Od kilku dni w szpitalu pediatrycznym w Gdańsku prawie wszystkie łóżka są zajęte. Najwięcej dzieci trafia tu z grypą, ospą i wirusem RSV. Na oddziale niemowlęcym nie ma już miejsc, pojedyncze są jeszcze dostępne dla starszych dzieci. Jednak - jak mówi kierowniczka oddziału - sytuacja zmienia się z godziny na godzinę.
Na 100 łóżek w gdańskim szpitalu na Polankach 90 jest zajętych. Ostatnio personel był zmuszony odesłać 16 dzieci do innych szpitali w województwie. - W tej chwili rzeczywiście obserwujemy bardzo duży wzrost zachorowań. To przede wszystkim infekcje wirusowe, wśród nich góruje wirus RSV - mówi dr n.med. Bożena Kujawska-Kapiszka, kierownik oddziału alergologii i immunologii chorób płuc w szpitalu dziecięcym na Polankach w Gdańsku.
ZOBACZ TEZ: Wirus RSV. Apel do rodziców wcześniaków
Dużo dzieci choruje również na grypę i ospę. A lekarze prognozują, że to dopiero początek fali zachorowań.
Oddział niemowlęcy zapełniony
Co roku w okresie jesienno-zimowym notowane są wzrosty zachorowań wśród najmłodszych, jednak po dwóch latach pandemii, izolacji i noszenia maseczek, ten rok jest intensywniejszy.
- Oddział niemowlęcy czy obserwacyjny są w 100 procentach obłożone, pojedyncze miejsca mamy na oddziale pediatrycznym, dla tych większych dzieci, ale to jest sytuacja bardzo dynamiczna, zmieniająca się właściwie z godziny na godzinę - dodaje Kujawska-Kapiszka.
Czytaj także: Jaka jest różnica między RSV, grypą i COVID-19?
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24