Biblioteczka w pniu wyschniętego kasztanowca. "Byliśmy ciekawi, czy to się przyjmie"

W biblioteczce każdy znajdzie coś dla siebie
Biblioteczka w starym drzewie w Gdańsku
Źródło: Rafał Bik, Leszek Wincełowicz

Nietypową biblioteczkę można znaleźć w wysuszonym już drzewie nad Kanałem Raduni w Gdańsku. - Można wziąć książkę, można ją tylko wypożyczyć. Można też przynieść inną i zostawić - opowiada Leszek Wincełowicz z Rady Dzielnicy Orunia-Św. Wojciech-Lipce.

Biblioteczka w drzewie działa w Gdańsku od dwóch tygodni.

- Zaczęło się od tego, że dowiedzieliśmy się, że pięć kasztanowców będzie wycinanych, bo niestety usychały. Napisaliśmy do Gdańskich Wód - firmy, która odpowiada za cały wał Kanału Raduni, za roślinność, żeby zostawili nam jeden pień wyschniętego kasztanowca, taki trzymetrowy - mówi Leszek Wincełowicz.

Firma zdobyła wszystkie pozwolenia, w tym zgodę konserwatora zabytków. Udało się. Stary, wysuszony kasztanowiec został.

- Dali nam wolną rękę. To mieszkańcy zadecydowali, że będzie tam biblioteczka. Zaczęliśmy działać - opowiada radny.

W biblioteczce każdy znajdzie coś dla siebie
W biblioteczce każdy znajdzie coś dla siebie
Źródło: Leszek Wincełowicz

"W przyszłości to rozbudujemy"

Biblioteczkę stworzył Dominik Kazimierczak, gdański artysta rzeźbiarz. Na drzwiach jest wizerunek orła białego, herb Gdańska i kwiaty. Kiedy otwiera się drzwi, można zobaczyć najróżniejsze pozycje - zarówno dla dorosłych, jak i dzieci.

- Można wziąć książkę, można ją tylko wypożyczyć. Można też przynieść inną i zostawić - tłumaczy zasady Wincełowicz.

Jak mówi, jest plan, by tę biblioteczkę powiększyć.

- Byliśmy ciekawi, czy to się przyjmie i się przyjęło. Mieszkańcy przynoszą swoje książki, biorą inne. Myślę, że w przyszłości to rozbudujemy - dodaje radny.

Biblioteczka w wysuszonym drzewie w Gdańsku
Biblioteczka w wysuszonym drzewie w Gdańsku
Źródło: Rafał Bik

Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.

Autor: MAK/ran / Źródło: tvn24

Czytaj także: