W jednym z gdańskich zakładów tokarka przygniotła dwóch pracowników. Jeden z nich zginął na miejscu, drugi z urazem kolana trafił do szpitala. Policja i prokuratura wyjaśniają, jak doszło do wypadku.
Mężczyźni pracowali w firmie zajmującej się remontem urządzeń stoczniowych. W pewnym momencie, ważąca ponad tonę maszyna spadła na pracowników.
- Maszyna straciła stateczność. Jednego z nich przygniotła śmiertelnie, drugi został poszkodowany. Z niewielką raną kolana został przewieziony do szpitala - mówi st. kpt Michał Pomirski, oficer operacyjny PSP w Gdańsku.
Jak dodaje Pomirski, jest to maszyna wykorzystywana do naprawy sprzętu stoczniowego, tokarka stoczniowa.
Policja i prokuratura zbadają okoliczności zdarzenia
Według informacji przekazanych przez straż, poszkodowani dobrze znali sprzęt, jeden z nich pracował w firmie od dwóch lat.
Teraz dokładne okoliczności zdarzenia zbada policja i prokuratura.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: MAK/gp / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24