Mężczyzna szedł po torach kolejowych w Gdańsku. Jego zachowanie zauważyli operatorzy monitoringu, którzy próbowali ostrzec pieszego przez megafony. Zatrzymała go dopiero policja. I ukarała mandatem. - Taka nieostrożność często kończy się tragedią - podkreślają funkcjonariusze.
Pomorska Kolej Metropolitalna poinformowała o zachowaniu mężczyzny, który w poniedziałek po południu wybrał się na spacer torami kolejowymi. Zszedł na nie na stacji w Jasieniu, a następnie udał się w kierunku Kiełpinka.
Jak przekazują przedstawiciele PKM, "mężczyzna nie reagował na ostrzeżenia i prośby operatorów monitoringu przekazywane za pośrednictwem megafonów". Operatorzy poinformowali o sytuacji policjantów, a ci zatrzymali mężczyznę w Kiełpinku.
- Nałożyli na mężczyznę mandat karny w wysokości 500 złotych - informuje podinsp. Magdalena Ciska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku. Po badaniu alkomatem okazało się, że mężczyzna był trzeźwy. - Taka nieostrożność często kończy się tragedią - podkreśla policjantka.
PKM przypomina, że wzdłuż całej linii - od Gdańska Wrzeszcza do Rębiechowa - umieszczonych zostało prawie 400 kamer. Obserwują one nie tylko stacje, ale także tory kolejowe pomiędzy nimi. Wielokrotnie już okazały się pomocne w sytuacji, gdy ktoś potrzebował pomocy lub w przypadkach niszczenia elementów infrastruktury.
Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: PKM