W poniedziałek samochód osobowy wpadł do kanału Raduni. Kierowcy udało się wydostać, ale auto popłynęło w stronę Gdańska. Pojazd musieli wyciągnąć strażacy. W sieci pojawiło się nagranie, na którym widać moment wypadku. 62-letni kierowca został ukarany mandatem w wysokości trzech tysięcy złotych.
O zdarzeniu poinformował w poniedziałek bryg. Łukasz Płusa, oficer prasowy Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej. Samochód wpadł do kanału Raduni po godzinie 15 na wysokości Traktu św. Wojciecha 435 w Gdańsku. Kierowcy udało się wydostać, ale auto jeszcze przez kilkadziesiąt metrów płynęło w stronę Gdańska.
- W pewnym momencie (auto - red.) zaczęło nabierać wody i się zatrzymało - dodał kpt. Paweł Rudo, oficer operacyjny KM PSP Gdańsk. Samochód wyciągnęli strażacy.
Moment wypadku zarejestrowała kamera zamontowana w samochodzie innego kierowcy. Widać na nim, jak kierowca na zakręcie zjeżdża z drogi i wpada do kanału. Nagarnie udostępnił portal trojmiasto.pl:
Trzy tysiące złotych mandatu
Jak przekazała podinsp. Magdalena Ciska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku, według ustaleń funkcjonariuszy, 62-letni kierowca jechał w kierunku Pruszcza, nie dostosował prędkości do warunków na drodze, stracił panowanie nad pojazdem i wjechał do kanału.
Mężczyzna był trzeźwy. Został ukarany mandatem w wysokości trzech tysięcy złotych.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Twitter/KM PSP Gdańsk