Sąd Okręgowy w Gdańsku podjął w środę decyzję w sprawie przeciwko europosłance Magdalenie Adamowicz. Uchylił zaskarżony przez prokuraturę wyrok, który ją uniewinnił, co oznacza, że proces będzie musiał zacząć się od początku. Prokuratura zarzucała jej ukrywanie dochodów i błędne rozliczanie podatków, w wyniku którego Skarb Państwa miał stracić ponad 100 tysięcy złotych.
Nie było prawomocnego wyroku w sprawie Magdaleny Adamowicz. Sąd Okręgowy w Gdańsku uchylił zaskarżony przez prokuraturę wyrok Sądu Rejonowego w Gdańsku z 2022 roku, który uniewinnił europosłankę od zarzutów ukrywania dochodów i błędnego rozliczania podatków, i skierował go do ponownego rozpoznania. Sprawa będzie musiała więc zacząć się od początku.
Apelację od tego wyroku wniosła prokuratura. Adamowicz nie było w środę w sądzie podczas rozprawy.
Pierwsza rozprawa odwoławcza w sprawie europosłanki odbyła się w miniony poniedziałek w Sądzie Okręgowym w Gdańsku. Żona tragicznie zmarłego prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza oskarżona była o ukrywanie dochodów i błędne naliczanie podatków - pierwotnie także prezydent Gdańska był pod lupą prokuratury.
Proces odwoławczy miał ruszyć w lutym tego roku. Jednak ze względu na chorobę sędziego, a następnie na wniosek sędziego o wyłączenie go z rozpoznawania sprawy, był dwukrotnie odraczany.
Sprawa Magdaleny Adamowicz. Kardynalne zaniedbanie obowiązków
- Nie można oskarżać całego świata, jeżeli samemu w sposób kardynalny zaniedbało się realizację standardowych obowiązków prawnych, a standardowe one są zwłaszcza z perspektywy osoby publicznej, w pełni świadomej praw, obowiązków, konsekwencji pewnych uchybień – przekonywał podczas pierwszej rozprawy odwoławczej prokurator Robert Kaczor z Dolnośląskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej we Wrocławiu.
Podkreślił, że w tej sprawie "trzeba oddalić pewnego rodzaju emocje, wytwory i przekazy, które niekoniecznie oddają sens postępowania".
– Trzeba zapomnieć o jakichkolwiek kwestiach personalnych czy innych, które starała się podnosić oskarżona. Że postępowanie ma jakiś charakter inspirowany przeciwko niej, że jest jakimś celowym działaniem, niekoniecznie opartym na przepisach prawa. (…) To jest traktowane jako zjawisko normalne i naturalne, że każdy, niezależnie od pozycji społecznej, ponosi odpowiedzialność, jeżeli zostały wykazane uchybienia, a tutaj te uchybienia od początku były wykazywane – stwierdził Kaczor i podtrzymał wniosek o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.
Wniosek o oddalenie apelacji
Pełnomocnik Magdaleny Adamowicz Paweł Knap wskazywał, że w ocenie obrony rozstrzygnięcie sądu I instancji jest prawidłowe i poprawne. – Sąd I instancji słusznie wskazał, że przy tak sformułowanych zarzutach nie wszystkie wnioski dowodowe były przydatne pod kątem ustalenia okoliczności mających znaczenie dla rozstrzygnięcia. Sąd prawidłowo wskazał, że o ile w postępowaniu podatkowym, to na podatniku ciąży obowiązek wykazania źródeł pochodzenia środków podlegających opodatkowaniu, o tyle w postępowaniu karno-skarbowym takiego obowiązku po stronie oskarżonego nie ma – stwierdził.
Adwokat wniósł o oddalenie apelacji, a także rozpoznanie zażalenia wniesionego na część uzasadnienia wyroku I instancji. - Tak jak zostało wskazane w treści pisemnej zażalenia, w naszej ocenie, w tym zakresie ocena sądu jest tylko i wyłącznie oceną sądu, ale nie jest to ocena w oparciu o dowody, które zostały przeprowadzone przez sąd w toku postępowania. Po drugie, biorąc pod uwagę podstawy i okoliczności oraz uzasadnienie faktyczne i prawne uniewinnienia, w tym zakresie rozważania są irrelewantne z punktu widzenia rozstrzygnięcia i wydanego orzeczenia przez sąd I instancji – mówił adwokat Paweł Knap.
Miała zatajać setki tysięcy dochodów
Akt oskarżenia przeciwko europosłance Koalicji Europejskiej do Sądu Rejonowego w Gdańsku skierował w sierpniu 2020 roku Dolnośląski Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej we Wrocławiu. Prokuratura zarzuciła jej ukrywanie dochodów, którego - zdaniem śledczych - miała się dopuścić wraz z mężem Pawłem Adamowiczem, zamordowanym w styczniu 2019 roku prezydentem Gdańska.
Zdaniem śledczych Adamowicz w zeznaniach podatkowych za lata 2011-2012 miała zataić odpowiednio prawie 300 tys. zł i 100 tys. zł dochodów. Ponadto prokuratura zarzuciła europosłance również nierozliczenie dochodów z wynajmu mieszkań, jako prowadzonego w warunkach pozarolniczej działalności gospodarczej. Według śledczych, uszczuplenie podatku wyniosło prawie 120 tys. zł.
W czerwcu 2022 roku Sąd Rejonowy w Gdańsku uniewinnił Magdalenę Adamowicz od zarzutów. W uzasadnieniu wskazano, że nie przedstawiono żadnych przekonywujących dowodów świadczących o pochodzeniu nieujawnionych dochodów i z jakiego względu miałyby być one wykazywane w zeznaniu PIT-37, a w konsekwencji na jakiej podstawie oskarżona miałyby naruszyć przepisy.
Źródło: TVN24/PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24