Kacper Płażyński, szef klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości w Radzie Miasta Gdańska poinformował o rezygnacji z członkostwa w radzie Europejskiego Centrum Solidarności. Jako powód podał brak możliwości wpływu na linię programową ECS oraz upolitycznienie tej instytucji. Czarę goryczy - według niego - miało przelać przyznanie wyróżnienia wiceprzewodniczącemu Komisji Europejskiej Fransowi Timmermansowi.
Płażyński w radzie ECS jest zaledwie siedem miesięcy. Zastąpił w niej Jarosława Sellina, wiceministra kultury i dziedzictwa narodowego. We wtorek poinformował, że rezygnuje z zasiadania w tym gremium.
Podczas briefingu prasowego Płażyński powiedział, że o swojej decyzji poinformował już prezydent Gdańska Aleksandrę Dulkiewicz i kierownictwo resortu. Wysłał również list do dyrektora ECS Basila Kerskiego.
ECS "przybudówką partyjną"
Zdaniem Płażyńskiego, 31 sierpnia – podczas obchodów 39. rocznicy Porozumień Sierpniowych – ECS "kolejny raz zostało wykorzystane do partykularnych rozgrywek politycznych”. – Niestety, ale aula Europejskiego Centrum Solidarności posłużyła po raz kolejny do tego, żeby w sposób bezpardonowy atakować polski rząd. Tutaj nie było żadnej reakcji ze strony pana dyrektora Basila Kerskiego - powiedział Płażyński.
Jak podkreślił, ubolewa nad tym, że "kolejny raz ECS posłużył do tego, żeby włączyć się w dzisiejszą aktywność wielu środowisk, które polskiemu rządowi są niechętne i które nie działają ku temu, aby Polska się pięknie i w dynamiczny sposób rozwijała". – Coraz częściej mamy do czynienia z wykorzystywaniem ECS-u jako taką przybudówkę partyjną do tego, żeby przedstawiać tylko jedną linię, jedną narrację. (…) A to wszystko okraszone niestety, takimi bardzo ostrymi, lewicującymi czy wręcz komunizującymi poglądami – uważa gdański radny PiS.
Funkcja papierowa
Płażyński przekazał dziennikarzom także, że nie jest też do końca zadowolony z odpowiedzi Kerskiego na list z ubiegłego tygodnia, w którym pytał o powody uhonorowania wiceprzewodniczącego Komisji Europejskiej Fransa Timmermansa Medalem Wdzięczności ECS.
- Ja uznaję swoją funkcję członka Rady Europejskiego Centrum Solidarności jako jedynie funkcję papierową. Wedle statutu, to jest funkcja, która umożliwia mi praktyczną, realną kontrolę tego, w jaki sposób Europejskie Centrum Solidarności wydatkuje swoje środki i wykonuje swoje zadania przewidziane w regulaminie. Niestety, ale przy obecnym kierownictwie ECS moja aktywność w tym wymiarze jest niemożliwa do zrealizowania. I z tych względów, nie chcąc uwiarygadniać swoim imieniem i nazwiskiem tej instytucji i tego, w jaki sposób jest ona w tej chwili zorganizowana i funkcjonuje, zdecydowałem o tym, że opuszczę Radę ECS - oświadczył polityk PiS.
Timmermans "obsesyjnie uprzedzony"
W ocenie Płażyńskiego, nie było żadnych podstaw prawnych wynikających z regulaminu Nagrody Wdzięczności ECS, aby wyróżnienie to przyznać Timmermansowi. – Frans Timmermans w żaden sposób nie był zaangażowany w krzewienie idei Solidarności - powiedział samorządowiec.
Płażyński podkreślił, że forma odpowiedzi przez Kerskiego na jego "pytania i prośby" z ubiegłego tygodnia "czyni nasz dalszy dialog bezcelowym".
W ub. tygodniu w liście do szefa ECS Płażyński napisał, że pomysł uhonorowania Fransa Timmermansa Medalem Wdzięczności ECS budzi jego niesmak. "Człowiek obsesyjnie uprzedzony do reprezentacji większości aktywnych wyborczo Polaków ma być czczony w okresie ważnych dla nas wszystkich rocznic. Dla nas wszystkich, a więc także wyborców Prawa i Sprawiedliwości, których Pan Timmermans był łaskaw wielokrotnie piętnować i obrażać" – ocenił samorządowiec.
Płażyński pisał dalej w liście: "Pańska postawa musi budzić sprzeciw, zwłaszcza, że swoista prywatyzacja ECS, którą przeprowadził Pan pod egidą Pańskich politycznych mocodawców, nie przeszkadza Panu wysuwać kolejnych żądań wobec państwa polskiego – mówię tu przede wszystkim o żądaniach jeszcze rozleglejszego finansowania Centrum z budżetu państwa".
I jeszcze oddaj mieszkanie
Kerski odpisał samorządowcowi, że biografia Timmermansa "wpisuje się wprost w bogatą demokratyczną kulturę polityczną Europy, a epitety użyte przez Pana pełne są wyjątkowo niesprawiedliwych uprzedzeń". Szef ECS zaznaczył, że pierwszy wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej jako "polityk niderlandzki i europejski wspierał przystąpienie Polski do Unii Europejskiej, propagował wiedzę na temat polskiej historii i publicznie podkreślał znaczenie polskiej tradycji politycznej dla rozwoju demokracji w Europie".
Na koniec wtorkowej konferencji Płażyński zaapelował też do Kerskiego, aby ten zrezygnował z komunalnego mieszkania, które zostało mu przydzielone po objęciu funkcji dyrektora ECS. - Być może pan tego nie wie, ale w Gdańsku takich osób są tysiące, w przeciwieństwie do pana, po prostu nie stać ich na zakup lub wynajem mieszkania na rynku komercyjnym. Rezygnacja z przywileju, jakim jest w pana przypadku możliwość użytkowania mieszkania komunalnego, będzie więc w moim przekonaniu nie tylko oczekiwanym gestem, ale też konkretnym wsparciem dla tych, którzy go potrzebują. Gestem solidarności – zwrócił się polityk PiS do szefa ECS.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: eŁKa/ks / Źródło: TVN24 Pomorze/PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP | Adam Warżawa