Kapibary wymknęły się z minizoo. "Nie przejmowały się zamieszaniem, korzystały z chwil na wolności"

Kapibary na gigancie
Kapibary na gigancie
Źródło: Straż Miejska w Gdańsku
Dwie kapibary wymknęły się z minizoo i urządziły sobie spacer w krzakach. Złapanie uciekinierek nie było proste. "Nie przejmowały się zbytnio zamieszaniem i korzystały z chwil na wolności" - opisują gdańscy strażnicy miejscy.

Nietypowe zgłoszenie strażnicy miejscy z Gdańska dostali w poniedziałek przed godziną 20. Zwierzęta uciekły z prywatnego miniogrodu zoologicznego. Znalezione zostały później w zaroślach, gdzie spokojnie spacerowały.

"Gdy funkcjonariuszki przyjechały pod wskazany adres na miejscu działał już patrol z Referatu Interwencyjnego, personel oraz kilku przechodniów. Wszyscy zgodnie w pogoni za… niesfornymi futrzakami" - opisują strażnicy w mediach społecznościowych.

Dobrze się bawiły, nie było łatwo je złapać

Strażnicy dodają, że kapibary świetnie się bawiły.

"Uciekinierki nie przejmowały się zbytnio zamieszaniem i korzystały z chwil na wolności" - relacjonują.

Jak mówi portalowi tvn24.pl Monika Domachowska, rzeczniczka Straży Miejskiej w Gdańsku, złapanie kapibar nie było takie proste i trwało około godzinę. W końcu się udało, a zwierzęta wróciły do minizoo.

Czytaj także: