Pracownicy stacji Pomorskiej Kolei Metropolitalnej zauważyli kota, który odprowadzał swoich domowników na peron Gdańsk Firoga. Jak się okazuje, zwierzak robi to regularnie.
Na peronie PKM Gdańsk Firoga, na kilka minut przed przyjazdem pociągu do Kościerzyny, pracownicy stacji zauważyli rudego kota. Jak opisali, przywędrował za mamą z dzieckiem, którzy przyszli na pociąg.
Historia zwierzaka, opowiedziana przez jego właścicieli, wydała im się na tyle osobliwa, że postanowili podzielić się nią w mediach społecznościowych.
"Pamiętacie ze szkoły opowiadanie 'O psie, który jeździł koleją'? No to my dzisiaj na przystanku PKM Gdańsk Firoga spotkaliśmy kota, który wprawdzie koleją nie jeździ, ale… odprowadza na pociąg swoich właścicieli" - zrelacjonowali.
Wrócił do domu, gdy pociąg odjechał
Właścicielka kota wyjaśniła, że to Rysiek, jej czworonóg, który wszędzie za nimi podąża, a tym razem odprowadził ich na peron. Zapewniała, że to nie pierwszy raz i gdy tylko wsiądą do pociągu, kot uda się do domu, znajdującego się nieopodal stacji.
"I rzeczywiście, jak tylko pociąg wjechał na peron, kot wycofał się do pobliskiej ławki. Siedział przy niej grzecznie obserwując odjeżdżający pociąg ze 'swoimi człowiekami', po czym pobiegł do domu" - czytamy na profilu Pomorskiej Kolei Metropolitalnej.
Pod postem pojawiły się liczne komentarze internautów zachwyconych kocurem. Nie zabrakło jednak głosów zaniepokojonych zwierzakami, które samotnie błąkają się po ulicach.
Źródło: Pomorska Kolej Metropolitalna, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Pomorska Kolej Metropolitalna