"Na nasz trening wpadła grupa 30 zamaskowanych mężczyzn. Chcieli nas zlać za promowanie 'ideologii LGBT'"

Pobili ćwiczących na Przymorzu
Policja o pobiciu ćwiczących na Przymorzu
Źródło: KMP w Gdańsku

Aktywiści LGBT z Gdańska donieśli o ataku "30 zamaskowanych mężczyzn". Napastnicy mieli zaatakować osoby ćwiczące w jednym z trójmiejskich parków w ramach treningów organizowanych przez grupę Homokomando. Dwie osoby zostały poszkodowane, policja szuka sprawców.

Jak relacjonują w mediach społecznościowych członkowie gdańskiego "Homokomando", do ataku doszło w środę, przed godziną 19. Grupa około 30 zamaskowanych osób miała zaatakować ćwiczących w Parku imienia Ronalda Reagana w Gdańsku. Najpierw mieli ich obrażać, a potem przejść do rękoczynów.

Dwóch mężczyzn - liderzy oddziału grupy aktywistów z Trójmiasta - zostało poszkodowanych i trafiło na szpitalny oddział ratunkowy - czytamy we wpisie grupy na Facebooku. Nie poinformowano, jakie dokładnie mają obrażenia.

"Na miejsce wysłano kilka patroli, które przeszukały pas nadmorski"

Sprawa została także zgłoszona na policję. - Wstępnie wiemy, że do ćwiczących podbiegła grupa mężczyzn, którzy po ataku uciekli. Na miejsce wysłano kilka patroli, które przeszukały pas nadmorski. Przeglądamy także zapisy z monitoringu. Policjanci dążą do tego, by jak najszybciej zatrzymać sprawców – przekazała nadkomisarz Magdalena Ciska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.

OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W TVN24 GO >>>

"Homokomando" to inicjatywa warszawskiego aktywisty LGBT Linusa Lewandowskiego. Jak sami się reklamują, są "gejowską drużyną sportową". Organizują zajęcia poprawiające kondycję fizyczną, w tym także zajęcia z samoobrony, głównie dla osób nieheteronormatywnych.

"Nie damy się zastraszyć"

W czwartek nikt z poszkodowanych czy świadków napaści nie chciał rozmawiać przed kamerą. "Homokomando" odniosło się do tej sytuacji w mediach społecznościowych. "Jest to atak o charakterze terrorystycznym - napastnicy chcą nas zastraszyć, byśmy znów pochowali się w szafach, i bali się być sobą" – czytamy we wpisie na Facebooku.

Jak zapowiadają członkowie grupy, nie dadzą się zastraszyć i będą dalej organizować treningi, a także uruchamiać ośrodki organizacji w kolejnych miastach.

CZYTAJ TAKŻE: "Zostaliśmy zaatakowani, bo trzymaliśmy się za ręce" >>>

"Chcemy, żeby wszyscy w Polsce czuli się bezpiecznie - niezależnie od płci, orientacji czy pochodzenia. I nie spoczniemy, póki tego nie osiągniemy" – napisało w internecie trójmiejskie "Homokomando". Jednocześnie w imieniu warszawskiego oddziału przekazano zaproszenie na trening organizowany w stolicy w czwartek.

dulkiewicz
Dulkiewicz: nie może być naszej zgody na takie zachowania
Źródło: tvn24

Władze Gdańska komentują

Do ataku odniosły się władze Gdańska. Piotr Grzelak, wiceprezydent Gdańska, napisał w czwartek na swoim profilu społecznościowym w geście solidarności z zaatakowanymi: "Od dziś trenujemy razem!".

Prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz przekazała, że w czwartek rozmawiała o sytuacji z komendantem miejskim policji. - Przykłada szczególną troskę do wyjaśnienia tej sprawy – powiedziała. Dodała, że na wieść o ataku poczuła "z jednej strony smutek, z drugiej wściekłość".

Jak zauważyła, jednymi ze świadków napaści było 8-letnie dziecko z matką. - Dzisiaj powinniśmy wszyscy ćwiczyć wspólnie w Parku Reagana i wszędzie, gdzie ktoś ćwiczy pod flagą tęczową. Nie może być naszej zgody na taką agresję, gdziekolwiek by się nie działa – powiedziała Dulkiewicz.

Czytaj także: