Od kilku tygodni nieprzyjemny zapach unosi się nad południowymi dzielnicami miasta Gdańska. Przyczyną jest awaria w Zakładzie Utylizacyjnym na gdańskich Szadółkach - podaje "Radio Gdańsk".
Mieszkańcy uskarżają się na nieprzyjemne zapachy, które uniemożliwiają normalne życie. - Nie można otworzyć okien, ani wyjść na spacer - skarżą się w rozmowie z "Radiem Gdańsk" mieszkańcy Zakoniczyna.
Wysypisko to nie perfumeria
W tej okolicy zawsze będzie śmierdzieć, bo wysypisko to nie perfumeria - odpowiada dyrektor zakładu utylizacyjnego w Szadółkach Wojciech Głuszczak. Jak dodaje, intensywny fetor, który od kilku tygodni uprzykrza życie mieszkańcom południowego Gdańska, to wynik awarii maszyn w kompostowni.
Część śmieci wyrzucona na zewnątrz
W związku z awarią, część śmieci została wyrzucona na zewnątrz. Do tego firma odpowiedzialna za naprawę maszyn upadła i trzeba znaleźć nową. Jak zapewnia prezes, ma to się stać do końca roku.
Fetor nie jest niebezpieczny dla zdrowia, zapewnia prezes Szadółek.
Autor: aja/par/k / Źródło: Radio Gdańsk
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu | johnnyberg