Minister transportu dał zielone światło na przeprowadzenie badań związanych z potencjalną lokalizacją elektrowni atomowej w Gminie Choczewo. Ekolodzy protestują, a minister odpowiada, że badania to jeszcze nie jest zgoda na budowę.
Minister transportu odmówił stwierdzenia nieważności decyzji wojewody pomorskiego pozwalającej na badania. O stwierdzenie jej nieważności wystąpiło Stowarzyszenie ekologiczno-turystyczne "Lubiatowska Wydma", reprezentowane przez Tadeusza Pastusiaka.
Decyzja wojewody pozwala na przeprowadzenie badań środowiskowych i lokalizacyjnych związanych z planami budowy pierwszej polskiej elektrowni jądrowej. Badania obejmą m.in. warunki geologiczne, środowisko naturalne i przyrodnicze, obecne zagospodarowanie terenu, czy kwestie logistyki i dostępnej infrastruktury. Oprócz Choczewa, podobne badania mają być przeprowadzone także w Żarnowcu.
Badania nie oznaczają zgody na budowę
Zdaniem Stowarzyszenia wojewoda podjął decyzję z "rażącym naruszeniem prawa, ponieważ nie dokonał pełnej oceny oddziaływania na środowisko". Organizacja wskazywała też, że teren, na którym mają być prowadzone badania pokrywa się z obszarem Natura 2000.
Jak jednak czytamy w uzasadnieniu ministra transportu, "decyzja wojewody pomorskiego jest zgodna z prawem". Minister zaznaczył, że decyzja ma umożliwić inwestorowi przeprowadzenie pomiarów i badań potrzebnych do przygotowania raportu lokalizacyjnego, podkreślając jednocześnie, że nie daje to jeszcze podstaw do rozpoczęcia budowy elektrowni jądrowej.
Prezes spółki PGE EJ1 sp. z o.o. Aleksander Grad uważa, że decyzja ministra w perspektywie rozpoczynających się badań środowiskowych i lokalizacyjnych "jest bardzo ważna dla spółki".
- Dla PGE EJ1 to właśnie decyzja wojewody pomorskiego stanowi podstawę rozpoczęcia badań w lokalizacji „Choczewo" - dodał Grad.
Będzie odwołanie
Pastusiak zapowiedział, że stowarzyszenie skorzysta z przysługującego mu prawa zwrócenia się do ministra transportu o ponowne rozpatrzenie jego wniosku o unieważnienie decyzji wojewody. Stowarzyszeniu nie przysługuje prawo odwołania się od decyzji.
PGE EJ1 planuje, że badania rozpoczną się w drugiej połowie roku, a wykona je firma WorleyParsons. Kontrakt z nią przewiduje zbadanie do czterech lokalizacji w przypadku, gdyby badania w Żarnowcu i w Choczewie wykazały, że nie są one odpowiednie dla elektrowni jądrowej.
Wcześniej minister transportu uchylił decyzję wojewody zachodniopomorskiego, która zezwalała spółce PGE EJ1 na badania potrzebne do sporządzenia raportu lokalizacyjnego elektrowni jądrowej w Gąskach.
Chcą zbudować dwie atomówki
PGE EJ1 jest spółką celową Polskiej Grupy Energetycznej, która odpowiada za przygotowanie procesu inwestycyjnego oraz budowę pierwszej elektrowni jądrowej w Polsce. Obecne plany rządu obejmują wybudowanie przez PGE dwóch elektrowni jądrowych o mocy po ok. 3000 MW każda. Według aktualnej strategii Grupy pierwszy blok jądrowy miałby ruszyć ok. 2024 r.
Autor: md / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN CNBC Biznes | Marek Czasnojć