Sąd ponownie zajmie się sprawą dwóch ratowników medycznych oskarżonych o gwałt na tłumaczce w Kaliningradzie. W pierwszym procesie zapadły wyroki w zawieszeniu. Obie strony złożyły apelacje, a sąd uznał, że proces musi się rozpocząć od nowa. Pierwszą rozprawę zaplanowano na wtorek.
Rok temu, w maju zakończył się proces ws. gwałtu na tłumaczce, którego miało dokonać dwóch ratowników medycznych podczas wyjazdu służbowego do Kaliningradu. Mężczyzn uznano za winnych. Od początku sprawa toczyła się za zamkniętymi drzwiami. Po rocznym postępowaniu sąd pierwszej instancji w Elblągu wydał wyroki. Mariusz C. za gwałt został skazany na karę 2 lat więzienia z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na 5 lat, natomiast Jarosław G. za dopuszczenie się "innej czynności seksualnej" został skazany przez sąd na 8 miesięcy więzienia z warunkowym zawieszeniem jej wykonaniem na 3 lata.
Protestowało kilkadziesiąt organizacji działających na rzecz kobiet. Pisały list otwarty i biły na alarm - takie wyroki są niedopuszczalne. - Byłam zszokowana, oburzona i zniesmaczona. Polskie prawo bardzo chroni sprawców i jest opresyjne wobec ofiar - oceniała wówczas Adela Jurkowska, feministka.
Obie strony, obrońca oskarżonych i pełnomocnik pokrzywdzonej, złożyły apelację.
Proces będzie toczył się od nowa
We wrześniu, w elbląskim sądzie okręgowym, po zaledwie jednej rozprawie, zdecydowano, że proces wraca do pierwszej instancji.
- Sąd drugiej instancji postanowił, że trzeba uzupełnić postępowanie dowodowe, dlatego proces ponownie odbędzie się w sądzie rejonowym - wyjaśnia sędzia Dorota Zientara, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Elblągu.
O co i dlaczego trzeba wznowić postępowanie - nie wiadomo. Jawność rozprawy w sądzie odwoławczym była wyłączona. Podobnie jak cały proces.
We wtorek, 10 maja, w elbląskim sądzie rejonowym proces ruszy na nowo. Pierwsza rozprawa o rozpocznie się godzinie 8.30. Jawność też została wyłączona.
"Gwałt w kaliningradzkim hotelu"
Pani Aleksandra miała zostać zgwałcona we wrześniu 2013 roku w Kaliningradzie, gdzie odbyło się szkolenie dla personelu elbląskiego szpitala.
- Rzucił mnie na ziemię, zgwałcił mnie, zmuszał do wielu rzeczy. Podczas pierwszego razu miałam atak padaczki i wiedziałam, co się dzieje, ale nie mogłam nic zrobić - opowiadała swoją dramatyczną historię pani Aleksandra.
Tuż po powrocie do Polski kobieta poinformowała o tym policję. Sprawą zajęła się też prokuratura, która w ubiegłym roku skierowała do sądu akt oskarżenia. Jednemu z mężczyzn postawiono zarzut zgwałcenia oraz tzw. innych czynności seksualnych. Drugi został oskarżony o tzw. inne czynności seksualne.
Mężczyznom grozi od 2 do 12 lat więzienia.
Autor: kw/gp / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Pomorze