Po niedzielnym wypadku dwóch autokarów i busa zaginęła Hera, suczka jednej z 14 poszkodowanych w zdarzeniu osób. - Piesek jest bojaźliwy i nieufny, jednak nie jest agresywny - informuje policja i prosi o pomoc w znalezieniu kundelka.
Do wypadku doszło w niedzielę około godziny 18.50 w okolicach miejscowości Dźwirzyno (woj. zachodniopomorskie). Przy moście łączącym powiaty kołobrzeski oraz gryficki zderzyły się dwa autokary rejsowe, na które dodatkowo najechał bus, który nie zdążył wyhamować.
Pojazdami łącznie podróżowało 19 osób. 14 z nich zostało rannych.
- W wyniku tego zdarzenia zaginął piesek jednej z osób poszkodowanych - poinformował podkomisarz Zbigniew Frąckiewicz z Komendy Powiatowej Policji w Gryficach.
W opublikowanym komunikacie przekazał, że jest to suczka Hera. Jasnobrązowy kundelek ma około pół roku.
Policjant wypisał znaki szczególne: wada zgryzu – wystające przednie zęby, urwany ogonek (widać malutki), suczka miała na sobie odblaskowe szelki oraz odblaskową czarną smycz, gdy uciekała ratownikom, może mieć lekko pokolorowany brzuszek na wysokości tylnych łap.
- Piesek jest bojaźliwy i nieufny, jednak nie jest agresywny. Policja prosi o pomoc w odnalezieniu pieska i z góry dziękuje za każdą informację - dodał Frąckiewicz.
Widziałeś lub wiesz, gdzie znajduje się pupil przedstawiony na zdjęciu i chcesz pomóc w jego odnalezieniu, poinformuj Policję tel. 47 78 22 511 lub 47 78 22 512.
Wśród kilkunastu poszkodowanych dzieci
Kapitan Tomasz Kubiak, rzecznik komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej w Szczecinie przekazał, że pojazdami podróżowało łącznie 19 osób. Dodał, że rannych zostało 14 osób, w tym dwoje dzieci.
Kapitan Krzysztof Azierski, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Kołobrzegu, uściślił, że poszkodowane dzieci są w wieku około 10 lat.
Paulina Targaszewska, rzeczniczka prasowa Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Szczecinie, przekazała w rozmowie z TVN24, że w wyniku wypadku dwie osoby znalazły się w stanie ciężkim i zostały przetransportowane przez śmigłowcami do szpitali. - Było to 10-letnie dziecko z urazem głowy oraz kobieta w wieku około 40 lat z urazem czaszkowo-mózgowym - powiedziała.
- Na szczęście wszyscy, razem z tymi dwiema najciężej poszkodowanymi osobami, byli przytomni. Pozostałe osoby miały urazy kończyn, urazy głowy, urazy klatki piersiowej, ogólne potłuczenia. Wszystkie zostały zabezpieczone przez zespoły ratownictwa medycznego i przewiezione do szpitali w całym regionie - wskazywała.
Alicja Macugowska-Kyszka z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie poinformowała w poniedziałek o wszczęciu śledztwa w tej sprawie. - Wstępna kwalifikacja tego zdarzenia to jest artykuł 174 paragraf 1 Kodeksu karnego, czyli sprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym – powiedziała Macugowska-Kyszka.
Grozi za to do ośmiu lat więzienia.
Źródło: TVN24/ KPP Gryfice
Źródło zdjęcia głównego: Artur Sempruch/miastokolobrzeg.pl, KPP Gryfice