Dwie godziny po badaniach lekarskich zatrzymany 63-latek zmarł w radiowozie

Mężczyznę dwie godziny wcześniej badał lekarz
Mężczyznę dwie godziny wcześniej badał lekarz
Źródło: tvn24

- Lekarz nie zlekceważył tego pacjenta. Przeprowadził badanie i nie stwierdził przeciwwskazań do zatrzymania - zapewnia dyrektor wejherowskiego szpitala. To tam badano 63-letniego pijanego bezdomnego, który dwie godziny później zmarł w radiowozie straży miejskiej.

Bezdomny 63-latek miał być przewieziony do policyjnej izby zatrzymań w Sopocie w nocy z poniedziałku na wtorek. Ostatecznie do tego nie doszło, bo mężczyzna zmarł w radiowozie straży miejskiej, oczekując na przyjazd policji.

"Poczekajmy na sekcję"

Wcześniej strażnicy przewieźli zatrzymanego do szpitala na badania lekarskie. Dyrektor szpitala zapewnia w rozmowie z reporterem TVN24, że lekarz nie zlekceważył pacjenta.

- Ten stan, który nastąpił dwie godziny później, mogło spowodować wiele czynników. Można na ten temat dywagować, ale poczekajmy na wyniki sekcji zwłok - mówi Andrzej Zieleński, dyrektor szpitala specjalistycznego w Wejherowie.

Sekcja zwłok zostanie przeprowadzona najprawdopodobniej w czwartek, została już zlecona przez prokuraturę.

Pił na dworcu

W poniedziałek wieczorem straż miejska w Wejherowie dwukrotnie była wzywana na przystanek Szybkiej Kolei Miejskiej, na którym spał pijany 63-latek. Za pierwszym razem mężczyzna miał się obudzić i powiedzieć strażnikom, że wsiądzie do kolejki i pojedzie do domu, do Gdyni.

Godzinę później strażnicy znów zostali wezwani, bo 63-latek pił na dworcu alkohol. Tym razem zabrano go do radiowozu i przewieziono do szpitala na badania. Lekarz stwierdził, że nie widzi przeciwwskazań do zatrzymania, i uznał, że mężczyznę można odwieźć do policyjnej izby zatrzymań.

Myśleli, że zasnął

Bezdomnego zabrano z powrotem do radiowozu straży miejskiej, w którym czekał na przyjazd policji. Strażnicy rozmawiali z zatrzymanym, kiedy mężczyzna zamilkł, pomyśleli, że zasnął. Gdy chwilę później otworzyli drzwi okazało się, że 63-latek nie oddycha.

Na miejsce wezwano pogotowie, ale mimo prób reanimacji mężczyzna zmarł. Sprawę wyjaśnia prokuratura.

Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.

Bezdomny zmarł w radiowozie Straży Miejskiej

Bezdomny zmarł w radiowozie Straży Miejskiej

Autor: md/i / Źródło: TVN24 Pomorze

Czytaj także: