- Najpierw do środka maszyny wpuszczali gaz, a potem ją detonowali - tak kom. Michał Rusak z gdyńskiej policji opisuje sposób działania złodziei, którzy w nocy ze środy na czwartek dokonali w Gdyni dwóch włamań do bankomatów.
Policja szuka złodziei, którzy w nocy ze środy na czwartek włamali się do bankomatów w Gdyni. Śledczy podejrzewają, że w obu przypadkach byli to ci sami sprawcy. Po oględzinach udało się już ustalić, jak działali.
- Ze wstępnych informacji wynika, że te osoby wpuszczały najpierw do wnętrza maszyn gaz, a potem je detonowali. Dzięki temu udało im się otworzyć bankomaty - informuje kom. Michał Rusak z gdyńskiej policji.
Jeden okradli, drugi zniszczyli
Oba bankomaty stały w pobliżu dyskontów spożywczych: jeden na Karwinach, a drugi na Chwarznie.
- W tym przy ulicy Wzgórze Bernadowo złodziejom udało się dostać do sejfu i uciec z pieniędzmi. W drugim przypadku zdołali tylko zdjąć osłonkę maszyny - mówi Rusak.
Policja nie zdradza, ile jaka kwota padła łupem złodziei. Nie potwierdza też, że zabezpieczyli nagrania z monitoringu. - Nie chcemy zdradzać, jaki mamy materiał dowodowy - tłumaczy Rusak.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aa/lulu / Źródło: TVN 24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24