Podczas prac nad przebudową sieci kanalizacyjnej w okolicach Pucka (Pomorze), jednego z pracowników w wykopie zasypała mieszanina ziemi i wody. Nie udało się go uratować. Prokuratura bada szczegóły zdarzenia.
Do tragicznej sytuacji doszło w piątek 15 lipca około godz. 13.30 w Domatowie. Podczas układania sieci kanalizacyjnej przy ulicy Lipowej jeden z pracowników wszedł do wykopu. Wtedy nastąpiła awaria wodociągu i wykop szybko zaczął wypełniać się mieszaniną wody i ziemi.
Inni pracownicy firmy wykonującej prace próbowali pomóc mężczyźnie wyjść na zewnątrz, a gdy to się nie udało, podali mu rurkę, by mógł przez nią oddychać.
Ustalą, czy ktoś zawinił
Młody mężczyzna został wydobyty po przybyciu straży pożarnej i policji. Niestety nie udało się uratować.
Prokuratura wyjaśnia okoliczności śmierci. Jak przekazała nam Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, postępowanie prowadzone jest w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci (artykuł 155 kodeksu karnego) oraz narażenia życia albo zdrowia pracownika (artykuł 220 kk).
– Jutro (w środę 20.07 - red.) ma się odbyć sekcja zwłok mężczyzny. Będziemy także przesłuchiwać świadków zdarzenia – relacjonuje prokurator Wawryniuk. Śledczy poinformowali o sprawie inspekcję pracy i będą czekać na wyniki ich kontroli.
Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock