350-kilogramowy byk został skradziony z pastwiska w miejscowości Kistowo (woj. pomorskie) w nocy z wtorku na środę. Ślady prowadziły do lasu, w którym policjanci znaleźli zwierzę przywiązane do drzewa. Wieczorem przyszło po niego dwóch braci.
Do kradzieży doszło w nocy z wtorku na środę. Według ustaleń policji uczestniczyli w niej 35-letnia kobieta, jej 17-letni syn, 38-letni mąż i 24-letni brat męża. Kobieta wraz z synem miała podwieźć swojego męża i szwagra w pobliże pastwiska, z którego chwilę później mężczyźni wyprowadzili byka.
- Zwierzę wyprowadzili pieszo, nie korzystali z żadnego pojazdu, więc było widać dość wyraźne ślady, które prowadziły do lasu oddalonego o około 5 km - informuje Jarosława Krefta z kartuskiej policji.
Wrócili po zmroku
Policjanci znaleźli byka przywiązanego do drzewa i postanowili sprawdzić, czy ktoś po niego przyjdzie. - Po zmroku pojawili się 38-latek w towarzystwie swojego brata. Zostali zatrzymani i usłyszeli zarzuty kradzieży. Niedługo później zatrzymano także resztę rodziny - żonę 38-latka i jego 17-letniego syna - im zarzutów jak dotąd nie przedstawiono - mówi Krefta.
Skradziony byk waży 350 kg, jego wartość określa się na około 3 tys. złotych. Na razie nie wiadomo, dlaczego rodzina postanowiła ukraść zwierzę ani co zamierzali z nim zrobić.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: md/i / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu | maxpate