Ruszył proces 32-letniego mężczyzny, który na czacie internetowym miał umówić się z 13-letnią Nikolą. Pod dziewczynkę jednak podszył się pan Krzysztof, dzięki któremu mężczyznę zatrzymano. On sam twierdzi, że jest niewinny.
W smsach do dziewczynki pisał ze szczegółami o pieszczotach, jakie jej sprawi. Na spotkanie w grudniu 2015 roku przyszedł z winem i prezerwatywami. Był przekonany, że czekać na niego będzie 13-latka.
Był zupełnie zaskoczony
Tymczasem zatrzymał go łowca pedofili, pan Krzysztof, który podszył się pod 13-letnią Nikolę na internetowym czacie. Dzięki niemu 32-latek został zatrzymany. - Był zupełnie zaskoczony - opowiadał naszej reporterce "łowca pedofili".
Choć w momencie zatrzymania przyznał się do winy, co nagrała kamera w telefonie prowokatorów, podczas przesłuchania twierdził, że był pewien, że spotkanie to prowokacja i z taką świadomością przyszedł na umówione miejsce. Prokurator początkowo w to uwierzył. Dopiero po interwencji dziennikarzy programu "Czarno na Białym" TVN24, śledztwo wznowiono.
Podtekst seksualny
Teraz prokuratorzy nie mają już wątpliwośco, że mężczyzna jest winny pedofilii i że chciał doprowadzić do stosunku z nieletnią.
- Jesteśmy pewni swojej tezy. Chciał spotkać się z osobą 13-letnią i spotkanie miało mieć podtekst seksualny – twierdzi Beata Swat z Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz-Południe.
Obrońca oskarżonego, Monika Widacka, powiedziała nam tylko, że jej klient nie przyznaje się do winy.
Proces będzie odbywał z wyłączoną jawnością.
Materiał o sprawie z Czarno na Białym TVN24:
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl
Autor: eŁKa/gp / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: Czarno na białym TVN24