- Cieszę się, że służby nie mogą robić tego, co im się żywnie podoba – tak burmistrz Helu skomentował w rozmowie z tvn24.pl piątkowy wyrok sądu apelacyjnego w Warszawie. Mirosław Wądołowski oraz była posłanka PO Beata Sawicka zostali dziś prawomocnie uniewinnieni z zarzutów korupcyjnych.
- Nie tylko zostałem uniewinniony, ale też oczyszczony z jakichkolwiek stawianych mi zarzutów. Bo już wcześniej, w pierwszej instancji, sąd uniewinnił mnie z zarzutu przyjęcia łapówki – powiedział tvn24.pl Mirosław Wądołowski.
- Cieszę się, że służby nie mogą robić tego, co im się żywnie podoba. Mieszkam jednak w państwie prawa – zaznaczył.
"Dużo straciłem"
Burmistrz Helu nie podjął jeszcze decyzji, czy będzie domagał się jakiejkolwiek rekompensaty od CBA.
– Oczywiście poniosłem konkretne, wymierne straty, także materialne, ale nie chcę na razie mówić, czy będę coś z tym robił – oświadczył. – Teraz chciałbym wrócić do domu, uspokoić się, porządnie wyspać – dodał.
Wądołowski sprawuje funkcję burmistrza Helu od 1998 roku, z krótką przerwą po ujawnieniu afery korupcyjnej w 2007 roku. Powrócił na stanowisko pod koniec 2010 roku.
"Nie sprawdzili informacji"
Sąd Okręgowy w Warszawie w maju 2012 r. skazał Wądołowskiego na dwa lata więzienia w zawieszeniu na pięć lat i 20 tys. zł grzywny za żądanie łapówki, a Sawicką na trzy lata więzienia, pozbawienie praw publicznych na cztery lata i 40 tys. zł grzywny.
W piątek sędzia Paweł Rysiński wskazał, że CBA nie miało nawet "wiarygodnej informacji" o przestępstwie, czyli żądaniu łapówki przez burmistrza. Sąd ustalił, że taką informację "agentowi Tomkowi" przekazała Sawicka po ich wspólnym spotkaniu z Wądołowskim - rzekomo burmistrz miał jej to powiedzieć, gdy udający biznesmena agent na chwilę się od nich oddalił.
- CBA nie sprawdziło tej wiadomości, a mimo to ówczesny szef CBA Mariusz Kamiński podpisał zarządzenie o wszczęciu operacji kontrolowanego wręczenia łapówki burmistrzowi - podkreślał sąd.
Według Rysińskiego decyzja Kamińskiego była "rażącym uchybieniem" prawa.
"Uchybienia CBA"
- Sąd apelacyjny uniewinnił oskarżonych z powodu rażących uchybień popełnionych przez CBA w toku prowadzonych wobec obojga oskarżonych czynności operacyjnych. Czynności te podjęto nielegalnie, bo bez istnienia ku temu ustawowych przesłanek prawnych, a następnie wykonywano bez dochowania ustawowych reguł ich dopuszczalności, co dyskwalifikuje zgromadzony materiał dowodowy - podkreślił sąd
- Stanowi to złamanie konstytucyjnych zasad demokratycznego państwa prawnego i sprawia, że uzyskane przez CBA materiały operacyjne, jako zdobyte nielegalnie, nie mogą stanowić dowodu winy w postępowaniu karnym - podkreślił sędzia.
Autor: md/mz / Źródło: TVN24 Pomorze, tvn24.pl, PAP