Przyjęty przez radę miasta budżet Gdańska na 2013 rok przewiduje, po raz pierwszy od pięciu lat, nadwyżkę budżetową w wysokości prawie 10 mln zł. Dochody miasta mają wynieść 2 mld 718 mln zł, a wydatki ok. 2 mld 708 mln zł.
Za przyjęciem budżetu głosowało 26 radnych rządzącej miastem Platformy Obywatelskiej, przeciwko było ośmiu radnych z Prawa i Sprawiedliwości i Sojuszu Lewicy Demokratycznej.
Prezydent Paweł Adamowicz podkreślił, że budżet wykazujący nadwyżkę jest, na tle innych dużych miast, "dość wyjątkowy". Zapewnił, że sytuacja budżetowa Gdańska na najbliższe lata jest stabilna i nie ma tutaj żadnych sensacji. Przyznał, że mimo to trzeba monitorować wydatki bieżące.
Zarówno radni koalicji, jak i opozycji podkreślali podczas sesji, że budżet jest "trudny".
Szef klubu radnych PO Maciej Krupa zwrócił uwagę, że radnych niepokoi wysokość zaplanowanych wpływów z podatku dochodowego od osób fizycznych. - To założenie bardzo optymistyczne i istnieje duże prawdopodobieństwo, że poziom zaplanowanych dochodów z PIT nie zostanie wykonany - ocenił.
842 mln na inwestycje Dochody miasta w wysokości 2 mld 718 mln zł mają pochodzić głównie z udziału w podatku dochodowym od osób fizycznych (PIT) - ponad 577 mln zł, subwencji z budżetu państwa (ponad 421 mln zł), opłat i podatków lokalnych (365 mln zł) oraz z dochodów z mienia komunalnego (174 mln zł).
Ponad 30 proc. przyszłorocznego budżetu Gdańska, czyli 842 mln zł, ma być wydane na inwestycje. Prezydent Adamowicz poinformował radnych, że w 2013 r. miasto zamierza zakończyć i rozliczyć 15 zadań inwestycyjnych, m.in.: Trasę Słowackiego, Teatr Szekspirowski, przebudowę mostu w Sobieszewie. Wśród inwestycji kontynuowanych wymienił budowę: tunelu pod Martwą Wisłą, systemu zarządzania ruchem drogowym Tristar, Europejskiego Centrum Solidarność, rewitalizację Wrzeszcza i Dolnego Miasta oraz budowę szkoły w Kokoszkach i przedszkoli modułowych.
Nowe wydatki śmieciowe Skarbnik miasta Teresa Blacharska poinformowała, że - poza inwestycjami - miasto najwięcej wyda na oświatę i wychowanie (ponad 672 mln zł) oraz na transport zbiorowy (m.in. na dopłatę do biletów) i utrzymanie dróg (ponad 352 mln zł).
W związku z wejściem w życie od 1 lipca 2013 r. tzw. ustawy śmieciowej, w budżecie przewidziano 41 mln zł na wydatki związane ze zorganizowaniem zbiórki odpadów.
W przyszłym roku miasto wyda więcej niż w tym na obsługę zadłużenia. W przyszłym roku będzie to ponad 106 mln zł. Adamowicz podał, że na koniec grudnia 2013 r. dług miasta wyniesie 1,275 mld zł, co stanowi prawie 47 proc. dochodów Gdańska. Jego zdaniem to "bardzo bezpieczny poziom".
Podwyżki dla mieszkańców Budżetu nie poparli radni PiS i SLD. Wiesław Kamiński z PiS wyjaśnił, że dla mieszkańców budżet oznacza całą serię podwyżek i kosztów utrzymania. Wymienił wzrost m.in. opłat: miejscowej (o 5 proc.) czy za użytkowanie wieczyste (od kilku do kilkudziesięciu procent).
Zwrócił uwagę, że budżet miasta na 2013 r. "jest budżetem kończenia inwestycji" i oznacza to, że nie ma w nim miejsca na nowe inicjatywy.
- Nad tak trudnym budżetem w tej kadencji pracowaliśmy po raz pierwszy - powiedziała radna SLD Jolanta Banach. Podkreśliła, że w porównaniu z tym rokiem dochody są o prawie 6 proc. niższe, a wydatki o 12 proc. Zaznaczyła, że mniejsze dochody miasta związane są z mniejszymi kwotami z funduszy unijnych. Jak obliczyła, w przypadku funduszy strukturalnych jest to spadek o 25 proc., a funduszy na tzw. projekty miękkie to spadek o 50 proc.
Budżet nie przewiduje wzrostu wynagrodzeń pracowników samorządowych.
Autor: maz/mz / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: gdansk.pl | Jerzy Pinkas