Odnalazł się drugi ze szczeniaków, które ktoś wrzucił w worku do małej rzeczki w Nidzicy. Na brzeg wyciągnął je inny pies i odszedł. Oba szczeniaki przygarnął teraz policjant.
W niedzielę rano mieszkanka Nidzicy zobaczyła dużego psa, który wyciągał z rzeki związany worek jutowy, później zaczął go rozszarpywać. Okazało się, że w środku są dwa szczeniaki, które najprawdopodobniej ktoś wrzucił do rzeki.
Jeden ze szczeniaków schował się pod koszem na śmieci. Przygarnął go policjant z miejscowej komendy, który pracował na miejscu znalezienia szczeniaków. Suczka dostała na imię Saba. Drugie ze szczeniąt odeszło razem z psem ratownikiem. Szybko się odnalazło, bo już następnego dnia pracownicy jednego ze sklepów w Nidzicy poinformowali, że znaleźli szczeniaka i szukają jego właściciela. Wkrótce okazało się, że to właśnie drugi maluch uratowany z rzeki.
Budyń i Saba znowu razem
- Kiedy wczoraj przyniesiono drugiego zwierzaka do komendy, policjant nie wahał się nawet chwili i zabrał go do swojego domu – informuje Izabela Demska. - Od wczoraj piesek ma nowe imię oraz nowy dom. Budyń dołączył do Saby, psom imiona nadał 8-letni syn policjanta – dodaje.
Policjanci pracują nad ustaleniem sprawcy, który wrzucił szczeniaki w worku jutowym do wody. Ustawa o ochronie zwierzą przewiduje karę do 3 lat pozbawienia wolności za znęcania się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem.
Autor: md / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: Policja w Nidzicy