Policjanci z Bartoszyc (województwo warmińsko-mazurskie) dostali zgłoszenie o kradzieży robota sprzątającego. 73-latek podejrzewał, że to jego znajomi mogli zabrać sprzęt. Po kilku dniach zguba jednak się znalazła. - "Sprytny" odkurzacz schował się pod łóżkiem - przekazali funkcjonariusze.
73-letni mieszkaniec Bartoszyc pod koniec listopada zadzwonił do policjantów i poinformował, że z jego mieszkania skradziono robota sprzątającego o wartości tysiąca złotych. Mężczyzna podejrzewał swoich znajomych, którzy byli u niego tego dnia.
- Policjanci przyjęli zawiadomienie w tej sprawie. W kolejnych dniach przesłuchano wskazane przez 73-latka osoby. A te stanowczo zaprzeczały, aby miały jakikolwiek związek z tą kradzieżą - przekazali policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Bartoszycach. - Po kilku dniach zguba, tak jak nieoczekiwanie zniknęła, tak też się znalazła - dodali.
"Schował się pod łóżkiem"
Mężczyzna zauważył odkurzacz, kiedy podnosił coś z podłogi. - Okazało się, że "sprytny" odkurzacz schował się pod łóżkiem - poinformowali funkcjonariusze.
Sprzęt utknął tam prawdopodobnie podczas sprzątania. 73-latek od razu powiadomił policjantów o odnalezieniu rzekomo skradzionego przedmiotu. Sprawę kradzieży ostatecznie zakończono.
Pośpiech i wzburzone emocje często bywają złym doradcą. Dlatego apelujemy o to, by każdy, zanim zdecyduje się powiadomić policjantów o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, upewnił się co do swoich przypuszczeń. Dzięki temu być może uda się uniknąć sytuacji, w których policjanci będą angażowani bez potrzeby do sprawy, którą można "rozwikłać" zaglądając pod łóżko.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock