Auto w rzece, a jego pasażerka w szpitalu - taki jest bilans wypadku w Starogardzie Gdańskim. Jak wstępnie ustaliła policja, kierowca opla zatrzymał się w pobliżu rzeki i nie zabezpieczył samochodu. Ten po chwili wylądował w wodzie. Kobieta nie odniosła poważniejszych obrażeń i sama wydostała się z pojazdu.
Groźnie wyglądający wypadek w Starogardzie Gdańskim. Około godz. 14 kierowca opla zatrzymał się nad rzeką i wysiadł na chwilę z auta. Niestety zapomniał zaciągnąć hamulec ręczny. Chwilę później samochód razem z pasażerką stoczył się do wody. Kobieta sama wydostała się z samochodu. Na miejscu pojawili się strażacy, którzy pomogli jej przejść do karetki.
- Kobieta została przewieziona do szpitala. Na szczęście jej stan nie jest poważny - poinformowała kpt. Karina Stankowska ze starogardzkiej straży pożarnej.
Strażacy sprowadzili nad rzekę ciężki sprzęt. Po godz. 15.00 udało im się wyciągnąć samochód z wody. Policjanci ukarali kierowcę mandatem.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aa/sk / Źródło: TVN 24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: KP PSP Starogard Gdański