Rosyjski statek Novodvinsk został zatrzymany na terenie Morskiej Stoczni Remontowej "Gryfia" - poinformował we wtorek zarząd stoczni w Szczecinie. Jednostka była remontowana po tym, jak w styczniu tego roku utknęła na mieliźnie na Zalewie Szczecińskim. Wcześniej media informowały o tym, że od rozpoczęcia wojny na Ukrainie do portu w Szczecinie wpłynęły co najmniej trzy statki pod rosyjską banderą.
Informację o zatrzymaniu statku przekazał we wtorek Zarząd Morskiej Stoczni Remontowej "Gryfia" w Szczecinie. Wydał oświadczenie w tej sprawie, które zostało opublikowane na stronie. - "Morska Stocznia Remontowa 'Gryfia' S.A. oświadcza, iż statek należący do rosyjskiego armatora Joint Stock Company Northern Shipping Company o nazwie SMP Novodvinsk zgodnie z zapisami kontraktu został zatrzymany na terenie Morskiej Stoczni Remontowej "Gryfia" S.A." - czytamy.
Chodzi o statek, który trafił do szczecińskiej stoczni 18 stycznia tego roku. Jednostka miała uszkodzony kadłub po tym, jak utknęła na mieliźnie na Zalewie Szczecińskim.
Prezes "Gryfii": jednostka trafiła na dok kilka dni przed atakiem Rosji
W poniedziałek "Gazeta Wyborcza Szczecin" informowała o tym, że od rozpoczęcia wojny na Ukrainie do portu wpłynęły co najmniej trzy statki pływające pod rosyjską banderą.
Krzysztof Zaremba, prezes MSK "Gryfia" nie zgodził się na rozmowę z nami. Odesłał nas do strony, na której - oprócz oświadczenia - jest link do tekstu portalu radioszczecin.pl.
Jak czytamy na stronie, Zaremba zaznaczył, że jednostka trafiła na dok "Gryfii" kilka dni przed atakiem Rosji na Ukrainę. Tam była remontowana. - MSR Gryfia zgodnie z postanowieniami kontraktowymi podjęła decyzję o zatrzymaniu rosyjskiego statku, równocześnie oświadczamy, że w tym przypadku od samego początku byliśmy i jesteśmy w kontakcie z odpowiednimi służbami, które dbają o bezpieczeństwo państwa - mówił cytowany przez portal radioszczecin.pl prezes.
Jak informuje "Gazeta Wyborcza" od 20 lutego statek stał w doku. Opuścił go w piątek, ale pozostał przy pobliskim nabrzeżu, prawdopodobnie do czasu rozliczenia się armatora i inspekcji Urzędu Morskiego, która jest konieczna po takim zdarzeniu jak wejście na mieliznę. Związkowcy z Wolnego Związku Zawodowego Pracowników Gospodarki Morskiej zwrócili się zresztą do szefów polskich stoczni, by zerwali wszelkie kontrakty z rosyjskimi armatorami.
Relacja tvn24.pl: Atak Rosji na Ukrainę
Marek Gróbarczyk, pełnomocnik rządu ds. gospodarki wodą oraz inwestycji w gospodarce morskiej i wodnej powiedział we wtorek reporterce TVN24, że Polska zwróciła się z wnioskiem do państw członkowskich Unii Europejskiej i Komisji Europejskiej o objęcie embargiem wszystkich portów europejskich. - Tak, by uniemożliwić jednostkom pod rosyjską banderą wpływanie do nich - tłumaczył.
Dodał, że nie wszystkie kraje są przychylne tej decyzji.
Wielka Brytania była pierwszym krajem, który w ramach sankcji wprowadzanych na Rosję po jej ataku na Ukrainę, zabroniła statkom pływającym pod rosyjską banderą wpływania do swoich portów.
Atak Rosji na Ukrainę - oglądaj program specjalny w TVN24
Źródło: MSR "Gryfia", radioszczecin.pl, Gazeta Wyborcza Szczecin