Czy Gdańsk stać na rozdawanie ziemi Kościołowi Katolickiemu? pytali podczas konferencji prasowej posłowie Ruchu Palikota Armand Ryfiński i Piotr Bauć. Przed budynkiem Kurii Metropolitarnej w Gdańsku wysypali dwa worki marchewki dla danieli hodowanych przez abp Sławoja Leszka Głódzia.
- Kościół jest najbogatszą instytucją w Polsce, największym beneficjentem środków unijnych, mimo to systematycznie korzysta z przywileju otrzymywania 99-procentowej bonifikaty na wykup nieruchomości na cele sakralne - mówił Armand Ryfiński, poseł Ruchu Palikota. - Niestety straty z tego tytułu wynoszą kilkadziesiąt milionów złotych, są to także utracone korzyści. Nieruchomości, które zostały przekazane kurii mogłyby zarabiać – dodał.
Ziemia dla kurii
Konferencja posłów RP to reakcja na informacje "Gazety Wyborczej", która napisała, że miasto przekazało parafii św. Loyoli niezabudowaną działkę o powierzchni 3300 m kw. wycenioną na 457 tys. zł. Według gazety, prezydent Gdańska Paweł Adamowicz oddał ją bez przetargu za jeden procent wartości czyli 4,5 tys. zł do wykorzystania na cele sakralne.
- Niedawno ujawniono, że na jednej z działek arcybiskupa hodowane są daniele, a rzecznik włodarzy miasta powiedział, że jeśli daniele będą w szopce bożonarodzeniowej, to wszystko jest zgodne z prawem – przypomniał Ryfiński.
- Zgodnie z ustawą nabywca ma dziesięć lat na wprowadzenie na tym terenie celu sakralnego. Jeśli po upływie tego czasu tego nie zrobi, to miasto może domagać się zwrotu bonifikaty. Hodowla zwierząt na działce jest możliwa, ale tylko, jeśli jest realizacją celu sakralnego np. szopka bożonarodzeniowa – odpierał zarzuty dziennikarzy Antoni Pawlak, rzecznik prezydenta Gdańska.
Innego zdania sa posłowie RP. - To okradanie Polski - mówił Ryfiński i zapowiedział, że jego ugrupowanie przygotowuje projekt nowelizacji ustawy o gospodarce nieruchomościami.
Prezent dla arcybiskupa
Posłowie specjalnie dla danieli arcybiskupa przynieśli i wysypali pod bramą kurii dwa worki marchewki. Przynieśli także prezent dla gdańskiego metropolity. - Dla arcybiskupa mamy symboliczny actimel. Wiemy, że znęcał się nad klerykami i duchownymi, więc to dla niego, żeby już ich nie męczył i nie dręczył – powiedział Ryfiński.
Posłowie odnieśli się w ten sposób do publikacji "Wprost" z początku marca, gdzie opisano przypadek jednego z byłych kapelanów metropolity.
"Arcybiskup budził go w nocy, pijany, i kazał grać na akordeonie do tańca. Podczas pijackich biesiad wysyłał go do miasta na poszukiwania odpowiedniego gatunku kiełbasy, kazał nalewać alkohol, krzycząc: 'Co ty, k..., nawet nalać nie potrafisz!'. Rano na kacu wzywał go, żądając 'actimelka' i krzycząc: 'Bądź moim actimelkiem!'. Upokarzał, wyzywał go, pomstował na jego rodzinę przy swoich gościach, często słynnych politykach różnych opcji" - napisał "Wprost".
Autor: ws/par / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: tvn24