Sąd w Bydgoszczy wydał dziś wyrok ws. czterech młodych mężczyzn oskarżonych o zabójstwo, pobicie ze skutkiem śmiertelnym i czynną napaść na funkcjonariusza publicznego. Strażnika i nauczyciela zaatakowali w lipcu ubiegłego roku uciekając ze schroniska dla nieletnich w Chojnicach (woj. pomorskie).
Alessandro G. z Torunia, który za zabójstwo strażnika został skazany na 13 lat więzienia. Przed sądem stanęli też Bartosz B. (sądzony także za wcześniejszą napaść z nożem na policjanta) i Dariusz K., którzy zostali skazani na kary 12 lat więzienia, a Tomasz J. na 6 lat pozbawienia wolności. Odpowiadali za napaść i ciężkie uszkodzenie ciała nauczyciela, który jest traktowany jako funkcjonariusz publiczny i pobicie ze skutkiem śmiertelnym.
Wszyscy w chwili dokonania przestępstwa byli niepełnoletni, ale przed sądem odpowiadali za swoje czyny jak dorośli.
Śledczy oceniają, że nastolatkowie działali wyjątkowo brutalnie i zbrodnia, której się dopuścili była bardzo starannie zaplanowana.
Z wyjątkiem Dariusza K., wszyscy oskarżeni w chwili dokonania przestępstwa byli niepełnoletni, ale przed sądem odpowiadali za swoje czyny jak dorośli. Z powodu ich wieku proces toczył się z wyłączeniem jawności, niejawne jest także uzasadnienie wyroku.
"Chciał go tylko nastraszyć"
Według prokuratury oskarżeni przyznali się w śledztwie do zarzutów. Wyjaśniali jednak, że nie chcieli doprowadzić do śmierci strażnika ze schroniska w Chojnicach. Oskarżony o usiłowanie zabójstwa policjanta tłumaczył, że chciał go tylko nastraszyć.
Za zabójstwo według kodeksu karnego grozi nawet dożywocie. Za pobicie ze skutkiem śmiertelnym do 12 lat więzienia. Wobec sprawców powyżej 15 roku życia, którzy nie ukończyli 17 lat, a odpowiadają jak dorośli, kara nie może jednak przekroczyć dwóch trzecich jej górnej granicy. W przypadku zabójstwa dokonanego przez nieletniego jest to 25 lat więzienia.
Dodatkowe zarzuty
Wyrok wobec Bartosza B. obejmuje także zarzut usiłowania zabójstwa policjanta z Inowrocławia. Doszło do tego w czerwcu 2012 r., podczas poszukiwania go w celu osadzenia w schronisku dla nieletnich.
Chłopak sam zadzwonił na policję i podał miejsce pobytu. Gdy funkcjonariusze przyjechali pod wskazany adres, zaatakował jednego z nich nożem.
Napaść podczas zajęć
Do napaści na strażnika i nauczyciela zawodu doszło 16 lipca 2012 r. Nastolatkowie pobili mężczyzn w warsztacie narzędziami i metalowymi elementami ogrodzenia, po czym uciekli ze schroniska. Strażnik Ryszard B. doznał ciężkich obrażeń głowy i zmarł po czterech dniach w szpitalu, pobity kierownik warsztatu miał połamane żebra, przeżył.
Młodzi mężczyźni osadzeni w schronisku oczekiwali wówczas na umieszczenie w zakładach poprawczych za rozboje, pobicia i zniszczenie mienia. Zapoczątkowana brutalnym atakiem ucieczka trwała - jak podało wówczas w komunikacie schronisko w Chojnicach - 40 minut. Do napaści doszło o godz. 12.35. O 13.15 cała czwórka została ujęta ok. 1,5 km od schroniska.
Tu znajduje się schronisko dla nieletnich w Chojnicach:
Autor: ws/iga / Źródło: TVN24 Pomorze, PAP
Źródło zdjęcia głównego: www.sdnchojnice.pl