Świętokrzyscy policjanci zatrzymali 41-letniego mężczyznę z Gdyni. Miał ponad 115 dowodów osobistych na 47 nazwisk. Z ich pomocą miał wyłudzić ponad pół miliona złotych.
Spawa wyszła na jaw po tym, jak mężczyzna złożył w kieleckim magistracie kolejny wniosek o wydanie dowodu osobistego. Pracownik urzędu zauważył, że różnił się on pod kilkoma względami z tym, który był złożony wcześniej. Nie zgadzał się podpis i zdjęcie. Urzędnicy poinformowali policję.
Nie wiedział, jak się nazywa
41-latka zatrzymano, kiedy chciał odebrać dokument.
Mężczyzna był bardzo zaskoczony i nie chciał rozmawiać z policjantami. Gdy funkcjonariusze zapytali go o imię i nazwisko, nie potrafił powiedzieć jak się nazywa. Jak się okazało, korzystał z kilkudziesięciu tożsamości.
Razem z nim zatrzymano jego 31-letnią przyjaciółkę, która była jego księgową, sekretarką oraz kierowcą.
Zmieniał okulary i soczewki
Policjanci przeszukali też sopockie mieszkanie matki zatrzymanego. Znaleźli tam m.in. 115 sfałszowanych dowodów osobistych na 47 nazwisk i kolejne, gotowe do wydrukowania. Mężczyzna zmieniał tożsamość stosując kamuflaż - policjanci znaleźli u niego cztery pary okularów z różnymi oprawkami oraz soczewki kontaktowe zmieniające kolor oczu.
W mieszkaniu był również sprzęt do skanowania dowodów osobistych, dokumenty bankowe i pieczątki.
Funkcjonariusze zabezpieczyli także około 25 tysięcy złotych oraz oryginalne dowody osobiste i prawa jazdy wydane przez urzędy. Na dokumentach był wizerunek podejrzanego 41-latka, lecz różne dane.
Kradł tożsamości szukających pracy
Mężczyzna dane i zeskanowane dowody osobiste pozyskiwał od osób, które szukały pracy i ogłaszały się na jednym z portali internetowych. Spośród ofert wybierał mężczyzn, podobnych wiekiem i wyglądem do siebie. Kontaktował się z nimi i przedstawiał jako pracownik instytucji finansowej, która poszukuje osoby na stanowisko dyrektora bądź kierownika.
Na spotkaniach w hotelowych restauracjach przedstawiał ofertę, obiecywał wysokie wynagrodzenie i podpisywał wstępną umowę, pozyskując w ten sposób dane.
Kontaktów nie utrzymywał, zmieniając numer telefonu.
Był kierownikiem banku
Świętokrzyscy policjanci wstępnie ustalili, że 41-letni gdynianin wyłudził ponad pół miliona złotych w różnych bankach na terenie kraju.
Mężczyzna znał procedury związane z udzielaniem kredytu w instytucjach finansowych, gdyż sam był kierownikiem jednego z banków. Instruował swoją 31-letnią partnerkę, jak ma udzielać odpowiedzi bankom, aby te udzieliły kredytu. Założył nawet fikcyjną firmę, w której zatrudniał inną fikcyjną osobę, ubiegającą się o kredyt. Gdy pracownik banku dzwonił, kobieta - jako sekretarka bądź księgowa - potwierdzała jej zatrudnienie.
Mężczyzna usłyszał 7 zarzutów, związanych m.in. z oszustwem i sfałszowaniem dokumentów. Jego 31-letnia partnerka będzie odpowiadać za pomoc w popełnianiu tych przestępstw. Teraz grozi im kara do 12 lat więzienia. Zastosowano wobec nich tymczasowy areszt na okres 3 miesięcy.
Autor: ws/roody/k / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: KMP Kielce