Prokuratura Regionalna w Szczecinie postawiła zarzuty czterem byłym członkom Zarządu Morskich Portów Szczecin i Świnoujście. Wśród nich jest Dariusz Ś., znajomy eurodeputowanego Prawa i Sprawiedliwości Joachima Brudzińskiego.
W lutym 2024 roku wiceminister infrastruktury Arkadiusz Marchewka zamieścił wpis w serwisie X, w którym podzielił się informacjami o wstępnych wynikach kontroli w Zarządzie Morskich Portów Szczecin i Świnoujście. "Znacie mnie - rzadko używam mocnych słów, ale to, co zastajemy w Zarządzie Portów Szczecin-Świnoujście, to absolutny skandal. Wstępne wyniki trwającej kontroli pokazały, że kolega barona PiS-u Joachima Brudzińskiego zarabiał w porcie miliony" - napisał.
"Szef pizzerii wystawiał tej państwowej firmie co miesiąc faktury, których suma przekroczyła cztery miliony złotych. Co więcej, już po przegranych przez PiS wyborach, port podpisał z nim umowę gwarantującą mu kolejne setki tysięcy złotych" - dodał Marchewka.
CZYTAJ WIĘCEJ: Wiceminister: kolega barona PiS-u zarabiał w porcie miliony
Prokuratura Regionalna w Szczecinie wszczęła w tej sprawie śledztwo.
We wtorek w komunikacie poinformowano o postawieniu zarzutów. "W toku prowadzonego śledztwa prokurator zdecydował o przedstawieniu Krzysztofowi U., Danielowi S., Jackowi C. oraz Dariuszowi Ś. zarzutów w zakresie spowodowania bezpośredniego niebezpieczeństwa zaistnienia szkody w dużych rozmiarach, w wyniku niedopełnienia obowiązków i nadużycia uprawnień przez członków Zarządu Morskich Portów Szczecin i Świnoujście w Szczecinie S.A., działających w imieniu tej Spółki, poprzez zawarcie niekorzystnego aneksu, wprowadzającego zakaz konkurencji, z osobą prowadzącą działalność gospodarczą, wbrew zasadom prawidłowego gospodarowania majątkiem Spółki. Nadto, Dariuszowi Ś. ogłoszono zarzut łamania sądowego zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych" - przekazano.
"Podejrzani podczas przesłuchań nie przyznali się do zarzuconych im czynów i złożyli obszerne wyjaśnienia. Prokurator zastosował wobec nich środki zapobiegawcze, w postaci dozoru policji, połączonego z zakazem kontaktowania się z pracownikami, zleceniobiorcami oraz określonymi kontrahentami, związanymi z pokrzywdzoną spółką. Za przestępstwa zarzucone podejrzanym grozi kara pozbawienia wolności do lat 3" - zaznaczono.
"Śledztwo dotyczące niegospodarności zostało wszczęte w dniu 14 czerwca 2024 r., w oparciu o zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, złożone przez pełnomocnika pokrzywdzonego - Zarządu Morskich Portów Szczecin i Świnoujście w Szczecinie S.A., dotyczące nieprawidłowości przy zawieraniu i aneksowaniu umowy o świadczenie usług w zakresie zarządzania, zawartej pomiędzy pokrzywdzoną Spółką a Dariuszem Ś. W zawiadomieniu wskazano nadto na nieprawidłowości, polegające na zatrudnianiu w spółce osób, bez oczekiwanych przez zawiadamiającego kompetencji, przydzielania tym osobom pojazdów służbowych na szczególnych zasadach i przyznawaniu zawyżonego wynagrodzenia. Ponadto, zawiadamiający wskazał, że istnieje podejrzenie zaistnienia przestępstwa korupcji, w związku z opisanymi działaniami" - napisano.
Jak zaznaczono, "śledztwo jest kontynuowane". "Czynności prowadzi Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego Delegatura w Szczecinie, pod nadzorem Prokuratury Regionalnej w Szczecinie" - dodano w komunikacie prokuratury.
Kariera znajomego Joachima Brudzińskiego
Dariusz Ś. to znajomy eurodeputowanego PiS Joachima Brudzińskiego. "Gazeta Wyborcza" napisała, że "karierę w państwowych spółkach (był także prokurentem spółki Polski PCS i członkiem rady nadzorczej Portu Lotniczego Szczecin-Goleniów) łączył z prowadzeniem pizzerii oraz pubu". "W tym pierwszym lokalu, podczas swoich wizyt w Szczecinie, jadał m.in. Jarosław Kaczyński" - zwróciła uwagę "GW".
"Z Zarządem Morskich Portów Szczecin i Świnoujście Dariusz Ś. związał się 14 czerwca 2016 r. jako dyrektor ds. marketingu (później dyrektor ds. nieruchomości i marketingu). Nie miał tam etatu. Umowa została podpisana z jego firmą "PHU Sigma" - tą samą, za którą stoją jego lokale gastronomiczne. Wynikało z niej, że mógł świadczyć usługi z dowolnego miejsca i w dowolnym czasie" - dodała "Gazeta Wyborcza".
Jak podawało Radio Zet, "jako zaufany człowiek Joachima Brudzińskiego, nieoficjalnie podejmował w spółce kluczowe decyzje".
Źródło: TVN24, "Gazeta Wyborcza"
Źródło zdjęcia głównego: Mike Mareen / Shutterstock.com