Policjanci z Wałcza (Zachodniopomorskie) otrzymali zgłoszenie o zaginięciu 76-latka, który wyszedł z domu i nie wrócił. Mężczyzna ma problemy ze zdrowiem, więc od razu rozpoczęto jego poszukiwania.
1 grudnia wałeccy policjanci przyjęli zgłoszenie o zaginięciu 76-letniego mężczyzny. Miał wyjść w godzinach popołudniowych z domu, zabierając ze sobą rower. Od tego momentu nie było z nim kontaktu. Bliscy przekazali, że ma on problemy ze zdrowiem.
"Około 100 funkcjonariuszy rozpoczęło poszukiwania mężczyzny. W poszukiwania zaangażowali się także przedstawiciele straży leśnej, żołnierze 100. Batalionu Łączności i mieszkańcy" - czytamy w policyjnym komunikacie.
CZYTAJ TEŻ: Wyprzedzał po zmroku ciężarówkę, zobaczył, że ktoś stoi na jezdni. Był to zaginiony 71-latek
Sprawdzono szpitale, hotele, drogi wyjazdowe z Wałcza, pobliskie małe miejscowości, piwnice i pustostany. Następnego ranka mężczyzna został odnaleziony na terenie "Morzycówki" - Ośrodka Edukacji Przyrodniczo-Leśnej i Ekologicznej w Nadleśnictwie Wałcz.
Był wychłodzony i wymagał opieki medycznej, został przewieziony do szpitala.
"Jeśli mamy w domu starszą osobę warto wyposażyć ją np. w zegarek z GPS, który będzie pomocny w jej szybkim odnalezieniu" - podpowiadają funkcjonariusze.
Źródło: tvn24.pl, KPP Wałcz
Źródło zdjęcia głównego: KPP Wałcz