Szczecińscy policjanci zatrzymali 44-latka, który miał wyrzucić na śmietnik królika w klatce. Zwierzę trafiło do fundacji, w której się nim zajęto. Mężczyzna usłyszał prokuratorskie zarzuty.
5 maja na jednej z grup na portalu społecznościowym pojawił się post o tym, że przy jednej ze szczecińskich wiat śmietnikowych znaleziono królika w klatce. Dzięki szybkim działaniom internautów i przechodniów, zwierzę trafiło do fundacji "Króliki i Gryzonie do adopcji - Szczecin i okolice", gdzie zostało zabezpieczone i przebadane.
"Chłopak jest wychudzony, miał przerośnięte pazury, wyciek z nosa oraz przerośnięte zęby przedtrzonowe, które od razu zostały skorygowane. Dostał leki i jest na obserwacji w domu tymczasowym" - czytamy w poście fundacji.
Sprawą zajęła się policja.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
Funkcjonariusze skojarzyli zwierzę z jedną ze wcześniejszych interwencji, w której służby brały udział. Tym samym mundurowi wytypowali podejrzewanego.
44-latek został zatrzymany i doprowadzony do policji. Mężczyzna usłyszał prokuratorskie zarzuty.
Autorka/Autor: MR/tok
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Policja Zachodniopomorska