Akcja ratunkowa na niestrzeżonym kąpielisku w Międzyzdrojach. Do wody wszedł ojciec z synem. Zaczęli tonąć. Na ratunek ruszył im kolejny mężczyzna. Ratownicy musieli pomagać wszystkim trzem. Dziecko jest w dobrym stanie. W gorszym jest jego ojciec. Trzy osoby topiły się też na niestrzeżonym kąpielisku w Wisełce. Dwie uratowano, trzeciej wciąż nie odnaleziono.
Do tej niebezpiecznej sytuacji doszło na niestrzeżonym kąpielisku w Międzyzdrojach. - Porwało ich. Próbowaliśmy ratować, ale był tak silny prąd, że nie było szans. Byliśmy blisko, ale nie dało rady. Na szczęście przyjechali ratownicy i ich wyciągnęli. Jest czerwona flaga, co oznacza absolutny zakaz kąpieli - powiedział w rozmowie z TVN24 jeden ze świadków tego zdarzenia.
- Po przyjeździe na miejsce okazało się, że jeden pan wyszedł o własnych siłach, ale musiał zostać przekazany pogotowiu. Tonęła jeszcze jedna osoba, która pomagała i tonął ojciec z synem - przekazał PAP Piotr Golian z WOPR w Międzyzdrojach.
- Wszystkie te trzy osoby zostały przez nas podjęte. Na linie asekuracyjnej ratownicy wyciągnęli dziecko oraz osobę, która próbowała im pomóc, natomiast nasza motorówka podjęła ojca tego dziecka. On był w najgorszym stanie, ale wszystkie osoby były przytomne – dodał Golian..
Godzinę później do wody weszła kobieta z dzieckiem i również miała problemy z wyjściem. Ratownicy szybko jednak zareagowali.
Trzy osoby się topiły, dwie są już na brzegu. Trwają poszukiwania trzeciej
Trwają poszukiwania osoby, która nie zdołała wyjść z Bałtyku. Topiły się łącznie trzy osoby, dwie z nich wyciągnięto na brzeg, a jedna została pod wodą – poinformowała Komenda Powiatowa PSP w Kamieniu Pomorskim. Do zdarzenia doszło na plaży niestrzeżonej w Wisełce.
- W wodzie były trzy osoby, dwie wyciągnięto, jedna znajduje się na tę chwilę pod wodą. Trwa akcja ratownicza, która za chwilę przejdzie w akcję poszukiwawczą. Na miejscu jest grupa nurkową PSP ze Szczecina i pięć łodzi na morzu, które cały czas przeszukują teren. Za chwilę grupa nurkowa będzie podejmowała próbę spenetrowania dna w miejscu wskazanym przez świadków – powiedział rzecznik prasowy Komendy Powiatowej PSP w Kamieniu Pomorskim st. kpt. Michał Wiaderski.
Jedna z dwóch osób wyciągniętych na brzeg została przetransportowana do szpitala.
Rzeczniczka prasowa Komendy Powiatowej Policji w Kamieniu Pomorskim mł. asp. Katarzyna Jasion poinformowała, że wciąż nie odnaleziono trzeciej osoby. Dzisiaj poszukiwania zostały już zakończone.
- Dzisiaj jest bardzo duża fala i prąd wsteczny. Ciężko jest pływać łodziami, a ludzie wchodzą do morza – są tego efekty. W pierwszej chwili WOPR, straż pożarna i SAR utworzyli łańcuch życia, ale nie przyniosło to skutków, a w związku z dużymi falami, ze względu na bezpieczeństwo ratowników, odstąpiono od niego – dodał Widerski.
Czerwona flaga oznacza zakaz kąpieli
Ratownicy przypominają, że bez powodu nie wywieszają czerwonej flagi. - Takie są przepisy. Jeżeli fala przekracza 70 centymetrów bądź gdy występują silne prądy wsteczne czy są wyładowania atmosferyczne, to jesteśmy zmuszeni tę flagę wywiesić. Jeśli wisi, to znaczy, że na kąpielisku występuje jakieś zagrożenie i nie można wtedy wchodzić do wody. Na kąpielisku niestrzeżonym warunki będą takie same, mimo że nie ma flagi. Powinniśmy odpuścić jakiekolwiek wchodzenie do wody - mówi jeden z ratowników.
Źródło: tvn24.pl/PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24