Kołobrzescy policjanci interweniowali w sprawie pijanego kierowcy. Mężczyzna został zatrzymany przez świadków, którzy jechali za mężczyzną. Badanie wskazało, że 36-latek miał 2,4 promila alkoholu w organizmie.
Do zdarzenia doszło 30 marca w godzinach wieczornych na ulicy Koszalińskiej w Kołobrzegu. Policjanci otrzymali informację o nietrzeźwym kierowcy.
"Zgłaszający jadąc autem jako pasażer, zauważył przed sobą pojazd marki Ford, który wzbudził jego podejrzenie. Przypuszczając, że kierowca może być pod wpływem alkoholu, pojechał za nim. Świadek wraz z kierowcą pojazdu postanowili zajechać drogę kierującemu fordem, który chcąc ominąć przeszkodę, najechał na pojazd audi" - czytamy w komunikacie.
Kołobrzeska policja przekazała, że świadek powstrzymał kierowcę przed ucieczką, wybijając szybę w drzwiach i uniemożliwiając dalszą jazdę. Badanie alkomatem wykazało, że 36-latek miał 2,4 promila alkoholu w organizmie.
Mężczyzna będzie odpowiadał za kierowanie w stanie nietrzeźwości, za co grozi kara do trzech lat więzienia.
ZOBACZ TEŻ: Pijani "testowali" auto, ugrzęźli na polu rzepaku
Autorka/Autor: MR/tok
Źródło: tvn24.pl, KPP Kołobrzeg
Źródło zdjęcia głównego: KPP Kołobrzeg