Do zdarzenia doszło na początku czerwca na ulicy Poziomkowej w Dobrej (woj. zachodniopomorskie). 10-latek jechał hulajnogą elektryczną, w pewnym momencie się przewrócił. Wypadek wyglądał poważnie. Chłopiec był ranny, przeciął sobie skórę i krwawił z szyi.
Na ten widok od razu zareagowała 13-letnia Hania, która wracała z zajęć z języka angielskiego.
- Szłam chodnikiem, gdy zauważyłam, że po przeciwnej stronie chłopiec jechał hulajnogą i się wywrócił. Sprawdziłam, czy nie jadą auta i pobiegłam do niego. Zapytałam się, czy wszystko okej. Zauważyłam, że na szyi miał dziurkę i krew mu leciała. Zadzwoniłam pod 112 i po dorosłych. Przyszła starsza pani, która zatamowała mu krew. Później przyjechało pogotowie - zrelacjonowała Hania.
Na szczęście chłopcu nic poważnego się nie stało, ale lokalna społeczność docenia jej bohaterską postawą.
- Już od przedszkolaka wdrażamy różne programy dotyczące pierwszej pomocy i już najmłodsze dzieci uczą się tych zachowań - podkreśliła Beata Szałkiewicz, dyrektorka Szkoły Podstawowej w Dobrej
13-letnia Hania: to obowiązek człowieka
Policjanci wystąpili do wójta gminy Dobra z prośbą o wyróżnienie godnej naśladowania postawy Hani.
- Niejednokrotnie, w policji, spotkaliśmy się z tym, że dorośli ludzie nie reagują, udają, że ich to nie dotyczy. Tutaj mamy postawę 13-letniej dziewczynki, która bez wahania, sama z siebie, poszła i udzieliła tej pomocy - podkreślili.
Dziewczynce podziękowała też mama 10-latka.
Czy Hania czuje się bohaterką? - Można tak powiedzieć. Chociaż uważam, że większość ludzi, by tak zareagowała, bo to obowiązek człowieka, żeby chociaż zapytać, czy wszystko okej i podać rękę - stwierdziła dziewczynka.
Autorka/Autor: ng/ tam
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24