- Poczułem, że w pewnym sensie brakuje Polski, że mało się o niej mówi. Żydzi w diasporze i Izraelczycy mówią zbyt mało o Polsce - mówi w rozmowie z TVN24 Biznes i Świat Jonny Daniels, pomysłodawca przeprowadzenia zgromadzenia Knesetu w Polsce. I zdradza kilka szczegółów wielkiej wizyty polityków Izraela w naszym kraju, o której jako pierwszy napisał tvn24.pl.
Ponad połowa posłów Knesetu na czele z jego przewodniczącym, ośmiu ministrów rządu Izraela oraz ocaleni z Zagłady przylecą do Polski dwoma samolotami na obchody 69. rocznicy wyzwolenia obozu Auschwitz-Birkenau, która przypada 27 stycznia.
Obchody w Oświęcimiu, sesja w Krakowie
Tego dnia samoloty wylądują w Krakowie, a następnie delegacja przejedzie do Oświęcimia, gdzie odbędą się uroczystości. Po powrocie do Krakowa "odbędzie się zgromadzenie międzyparlamentarne, spotkanie delegacji izraelskiej, polskiej, delegacji europejskich; będzie to okazja do rozmowy o sprawach istotnych dla nas" - mówił Daniels w rozmowie z Jackiem Stawiskim z TVN24 Biznes i Świat.
Wieczorem zostanie wydana uroczysta kolacja, na którą zaproszeni są też przedstawiciele kultury i politycy z innych krajów świata. - Żydowska społeczność w Polsce będzie mogła usiąść z posłami parlamentów i w luźniejszej atmosferze z nimi porozmawiać - kontynuował Daniels.
"Brakuje Polski"
Szef fundacji "From the Depths" tłumaczył już w październiku w rozmowie z tvn24.pl, że dzięki przeprowadzeniu sesji Knesetu w Polsce, "w Auschwitz, w miejscu kaźni tylu Żydów, ci którzy ocaleli będą mogli stanąć ramię w ramię z przedstawicielami niepodległego państwa Izrael, zrodzonego z popiołów Holokaustu".
Teraz w rozmowie z TVN24 Biznes i Świat Daniels mówił o tym, że już w czasie pierwszej wizyty w Polsce "poczuł się jak w domu" i dlatego chciał, by Kneset zebrał się w naszym kraju.
- Poczułem, że w pewnym sensie brakuje Polski, że mało się o niej mówi. Żydzi w diasporze i Izraelczycy mówią zbyt mało o Polsce. Zrozumiałem też, że trzeba zrobić coś znaczącego, aby przypomnieć o Holokauście. Pamięć o nim zanika, pokolenie tych, którzy przeżyli z każdym dniem wymiera - tłumaczył, dodając, że w 69. rocznicę wyzwolenia obozu będzie czas, by wspomnieć Żydów i Polaków, którzy tam zginęli.
Koniec z "polskimi obozami śmierci"?
Izraelscy politycy przyjeżdżają do Polski, by pokazać, że pamięci o zagładzie Żydów na jej terenach powinna być odpowiednio pielęgnowana w świecie, a zagraniczne media przestały utożsamiać w wyrażeniach takich jak "polskie obozy śmierci" Polskę i Holokaustu.
W trakcie obrad Knesetu ma więc zostać uchwalona rezolucja, która - jak dowiedział się portal tvn24.pl - najprawdopodobniej będzie potępiać stosowanie określenia "polskie obozy śmierci". Izraelscy parlamentarzyści mają zaapelować do światowych mediów, aby zwracały na tą sprawę specjalną uwagę i w zamian pisały o "niemieckich nazistowskich obozach położonych na terytorium Polski".
Uroczystości na terenie zbudowanego przez Niemców w czasie II wojny światowej obozu Auschwitz-Birkenau tradycyjne odbywają się w rocznicę dotarcia do niego pierwszych oddziałów Armii Czerwonej 27 stycznia 1945 roku. Zanim doszło do wyzwolenia naziści w Oświęcimiu przez pięć lat zamordowali około 1,1 miliona osób. W zdecydowanej większości Żydów.
Autor: adso//gak / Źródło: TVN24 Biznes i Świat, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Biznes i Świat