Lisa Clinard, żona żołnierza marines, urodziła ok. dwa kilometry nad ziemią, w helikopterze - donosi Fox News. Jej córka tak spieszyła się na świat, że urodziła się ponad miesiąc przed terminem i w czasie transportu do szpitala. Mama i dziecko czują się świetnie.
Miesiąc przed zaplanowanym terminem porodu Lisa Clinard, żona sierż. Josha Clinarda, poczuła ból, więc przezornie udała się do pobliskiego szpitala w bazie marines w Kalifornii. Wtedy odeszły jej wody. Lekarze zdecydowali się jednak przetransportować kobietę do szpitala uniwersyteckiego, używając helikoptera.
Urodziła 2 km nad ziemią
- Wtedy, kiedy lekarze podjęli decyzję o wezwaniu helikoptera, powiedziałam: "Ok". Pozytywnie byłam nastawiona do tego pomysłu, dopóki mnie zapewniali, że nic się nie stanie. Potem urodziłam - powiedziała Clinard. - Wydawało się, że mamy mnóstwo czasu, w rzeczywistości nie mieliśmy.
Mała Courtney Rose przyszła na świat na pokładzie śmigłowca, a poród odebrał pokładowy pielęgniarz. Dziewczynka ważyła prawie 3 kg.
- To było bardzo ekscytujące doświadczenie. Jestem szczęśliwy, że dziecko i matka czują się dobrze - powiedział Edgar Lampano, który odebrał poród.
- Większości moich kolegów nie ma na miejscu, kiedy na świat przychodzą ich dzieci - mówił z kolei szczęśliwy ojciec. - I, co najważniejsze, mogę mówić, że moja córka przyszła na świat prawie 2 km nad ziemią.
Autor: pk//kdj / Źródło: FOX News
Źródło zdjęcia głównego: wikipedia-CC-BY-SA