Kobieta podająca się za żonę rosyjskiego żołnierza wznieciła w internecie dyskusję po tym, jak oznajmiła, że jej mąż, członek Floty Czarnomorskiej, płynie na "misję wojskową gdzieś w kierunku Syrii". To kolejny przypadek pojawiających się informacji, że Rosja angażuje się w wojnę domową w Syrii po stronie swojego sojusznika prezydenta Baszara al-Asada.
"W tej chwili (mój mąż - red.) jest w długiej podróży gdzieś w kierunku Syrii" - napisała po rosyjsku na jednym z forów internetowych kobieta podpisana jako Julia. "Wiem, że to niebezpieczne (tak pisać - red.), ale ja o niczym nie decydowałam, nikt nawet nie zapytał mnie o zdanie czy chcę, aby tam jechał" - przekonywała.
Rosyjscy żołnierze podróżujący do Syrii to nic niezwykłego. Rosja od wielu lat utrzymuje placówkę wojskową w syryjskim porcie Tartus i dostarcza broni reżimowi prezydenta Baszara al-Asada. Przypomniało o tym w środę samo ministerstwo spraw zagranicznych Rosji. - Nigdy nie czyniliśmy tajemnicy ze współpracy wojskowo-technicznej z Syrią. Od dawna dostarczamy Syrii broń i sprzęt wojskowy. Robimy to na podstawie zawartych kontraktów i w pełnej zgodzie z prawem międzynarodowym - oznajmiła w środę rzeczniczka MSZ Rosji Maria Zacharowa.
"To misja wojskowa"
Jednak wpis Julii z 2 września pojawił się w czasie rosnącego niepokoju państw Zachodu w związku ze wzmożoną aktywnością Rosji w Syrii. Komentarz kobiety wzbudził zainteresowanie rosyjskiego blogera i aktywisty społecznego Rusłana Lewijewa. Wraz z kolegami przedstawił on liczne dowody, że Julia to żona rosyjskiego żołnierza Floty Czarnomorskiej Jurija Artamonowa. Spróbowali skontaktować się z kobietą. Zamieścili w związku z tym wpis na jednym z blogów, aby uzyskać dodatkowe szczegóły na temat losu jej rzekomego męża.
Po kilku dniach Julia odpisała, że żołnierzom zabroniono ujawniania jakichkolwiek informacji. Oficjalnie mieli jechać tam, aby strzec lotniska lub aby odeskortować kogoś. Jednak, jak podkreślała Julia, jej mąż powiedział, że to "misja wojskowa".
Rosja angażuje się w Syrii?
Wymiana komentarzy została ostatecznie usunięta z internetu. To kolejny przypadek, kiedy w ostatnim czasie pojawiają się informacje o podróżach rosyjskich żołnierzy do Syrii, które sugerują wzrost zaangażowania Rosji w konflikcie wewnętrznym. Syria otwarcie przyznaje, że rosyjscy eksperci wojskowi "zawsze byli obecni w Syrii, ale w ostatnim roku ich roku ich obecność się szczególnie zwiększyła".
W sobotę sekretarz stanu USA John Kerry w rozmowie telefonicznej z Ławrowem wyraził zaniepokojenie doniesieniami o możliwym wzmacnianiu obecności wojskowej Rosji w Syrii. We wtorek zaniepokojenie z powodu doniesień o zwiększonym zaangażowaniu wojskowym Rosji w Syrii wyraził również sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg. Ostrzegł, że zwiększanie przez Moskwę wsparcia dla reżimu Asada grozi zaostrzeniem konfliktu.
Autor: kło//gak / Źródło: Radio Svoboda.org (RFE/RLl), PAP