Trzech pracowników telewizji ABC zginęło w katastrofie helikoptera. Do tragedii doszło podczas lotu w pobliżu jeziora Eyre w Południowej Australii.
Dziennikarz Paul Lockyer, operator John Bean i pilot Gary Ticehurst rozbili się 140 km od miasta Marree. Zespół filmował obszar jeziora na potrzeby nowego programu ABC.
Helikopter spłonął doszczętnie. Policja potwierdziła, że w środku znajdowały się szczątki trzech ciał, jednak ich pełna identyfikacja potrwa kilka dni.
"Byli absolutnymi liderami"
Paul Lockyer i Gary Ticehurst pracowali razem podczas tworzenia relacji z objętego w styczniu powodzią miasta Grantham w Queensland. Lockyer był pierwszym dziennikarzem, który dotarł na miejsce kataklizmu.
Ticehurst pracował dla ABC jako pilot ponad 20 lat. Uczestniczył też w wielu akcjach ratunkowych. Do największej zalicza się jego działania podczas wyścigu jachtów w Sydney w 1998 roku, kiedy to zginęło sześciu marynarzy. John Bean pracował dla korporacji ponad dwie dekady.
- Paul Lockyer, Gary Ticehurst i John Bean byli absolutnymi liderami na swoim polu działania. Wszyscy charakteryzowali się wielkim zaangażowaniem w swoją pracę. Dokonali ogromnego wkładu we współczesne dziennikarstwo, szczególnie w Australii – powiedziała szefowa działu informacji ABC – Kate Tonery.
Źródło: Reuters