Rosyjski Komitet Śledczy zaostrzył zarzuty wobec przebywającej w moskiewskim areszcie ukraińskiej nawigatorki Nadii Sawczenko. Obecnie Ukrainka podejrzana jest o zabójstwo dwóch rosyjskich dziennikarzy koncernu WGTRK w Donbasie. Wcześniejsze zarzuty mówiły o współudziale w przestępstwie. Ukraince może grozić nawet dożywocie.
- Resort zakończył śledztwo w sprawie Nadii Sawczenko i skierowało sprawę karną przeciwko nawigatorce do prokuratury w celu zatwierdzenia aktu oskarżenia i przekazania go do sądu - powiedział w poniedziałek wieczorem rzecznik Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej Władimir Markin.
Zaostrzyli akt oskarżenia
Sawczenko jest oskarżona o "zabójstwo dwóch i więcej osób, usiłowanie zabójstwa oraz nielegalne przekroczenie granicy Federacji Rosyjskiej" - informuje rzecznik Komitetu.
Adwokat oskarżonej Ilia Nowikow potwierdził, że śledczy zmienili kwalifikację czynu oskarżonej. - Tak, zaostrzyli oskarżenie, zmieniła im się koncepcja - powiedział agencji TASS. Teraz kobiecie grozi dożywocie.
Powiedział jednocześnie, że "fabuła oskarżenia nie uległa zmianie". Chodzi o śmierć dwóch dziennikarzy - reportera Igora Kornieluka i operatora Antona Wołoszyna z koncernu WGTRK - pod Ługańskiem. Obaj zginęli w wyniku ostrzału z moździerzy.
Według cytowanego przez TASS adwokata nawigatorki Marka Fejgina materiały śledztwa liczą 24 tomy.
Rok w areszcie
Pierwotnie Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej zarzucał 34-letniej Nadii Sawczenko naprowadzanie na cel ognia moździerzy. Ukraińska nawigatorka nie przyznaje się do winy i twierdzi - tak samo jak władze w Kijowie - że prorosyjscy separatyści uprowadzili ją do Rosji.
Sawczenko jest przetrzymywana w Rosji od lipca 2014 roku. Od września przebywa w aresztach śledczych w Moskwie, gdzie na znak protestu prowadziła z przerwami głodówkę.
O uwolnienie Sawczenko niejednokrotnie apelowała - bezskutecznie - UE.
Autor: asz//gak / Źródło: Interfax, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia (CC BY 3.0) / UTR NEWS